OFICJALNIE: Angielki ponownie Mistrzyniami Europy!

2025-07-27 21:08:13; Aktualizacja: 8 godzin temu
OFICJALNIE: Angielki ponownie Mistrzyniami Europy! Fot. IMAGO/PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Transfery.info

Do wyłonienia zwyciężczyń Mistrzostw Europy potrzebne były rzuty karne, bo po regulaminowym czasie gry i dogrywce na tablicy wyników widniał remis 1:1. W nich lepsze okazały się Angielki, które wygrały z Hiszpanią 3:1.

Po niecałym miesiącu zmagań nastał finał kobiecych Mistrzostw Europy. W nim zmierzyły się główne faworytki do końcowego triumfu, czyli Hiszpanki oraz Angielki, czyli obrończynie tytułu sprzed trzech lat.

Większe szanse na zwycięstwo w niedzielny wieczór dawano drużynie z Półwyspu Iberyjskiego, która w 2023 roku sięgnęła po mistrzostwo świata, a w finale 1:0 pokonała właśnie zespół z Wysp Brytyjskich.

Starcie lepiej rozpoczęły właśnie Hiszpanki, bo w 25. minucie wyszły na prowadzenie za sprawą Mariony Caldentey, która popisała się ładnym uderzeniem głową.

Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa, a sytuacja Angielek była tym gorsza, że w 41. minucie boisko z kontuzją opuściła jedna z największych gwiazdorek drużyny, czyli Lauren James (nazwisko nieprzypadkowe - jest siostrą obrońcy Chelsea, Reece'a Jamesa).

Na murawie zastąpiła ją Chloe Kelly i pokazała się ze świetnej strony, bo to jej dośrodkowanie w 57. minucie na gola zamieniła Alessia Russo.

Do końca regulaminowego czasu gry nie oglądaliśmy już więcej bramek, bo dobrze między słupkami prezentowały się zarówno Hannah Hampton jak i Cata Coll.

Dogrywka przebiegła bez większych emocji - obie drużyny zdawały się już czekać na rozstrzygnięcie w konkursie „jedenastek”.

Ten lepiej rozpoczął się dla Hiszpanek, których bramkarka obroniła powtórzony karny wykonywany przez Beth Mead. Później to jednak Hampton popisała się, broniąc strzały Caldentey i Bonmati. W grze faworytki utrzymała Call, zatrzymując Leahę Williamson, jednak później pomyliła się Salma Paralluelo, która nawet nie posłała piłki w światło bramki. Po tym pudle do piłki podeszła Kelly i zapewniła Anglii zwycięstwo w rzutach karnych 3:1 i tym samym obronę tytułu.