OFICJALNIE: Diogo Verdasca nie jest już zawodnikiem Śląska Wrocław

Śląsk Wrocław przekazał, że umowa z Diogo Verdascą została rozwiązana za porozumieniem stron.

Diogo Verdasca to portugalski środkowy obrońca. 26-latek futbolu uczył się w szkołkach FC Porto i Boavisty, jednak w żadnym z tych klubów nie dostąpił zaszczytu zadebiutowania w seniorskim zespole.

Portugalię opuścił latem 2017 roku na rzecz Realu Saragossa, skąd po dwóch latach odszedł do Beitaru Jerozolima za 300 tysięcy euro.

To właśnie z Izraela trafił do Polski latem 2021 roku. Od tego czasu zanotował dla Śląska 47 występów, w których strzelił bramkę i zanotował trzy asysty. Portugalczyk tych statystyk już nie poprawi, bo kontrakt, obowiązujący do 30 czerwca 2024 roku, został rozwiązany za porozumieniem stron.

Popularne

Previous

Lukas Podolski z pomocną dłonią dla mistrza świata. „Zaproponował” mu dołączenie do Górnika Zabrze

Tyle ma kosztować Leonardo Rocha. Hitowy transfer w ramach Ekstraklasy o krok

Waldemar Fornalik odmówił klubowi z Ekstraklasy. Znajomości nie wystarczyły

Damian Rasak z hitową przeprowadzką w ramach Ekstraklasy?! „Mocno działają”

Mariusz Stępiński łączony z hitowym powrotem do Ekstraklasy! Jest na radarze

Jednak nie Lech Poznań?! Dwa kluby chcą Tymoteusza Puchacza

Lech Poznań zainteresuje się głośnym powrotem?! Kibice podsunęli ciekawy pomysł

Upadł transfer Rakowa Częstochowa

Next

Wpływ na taki obrót spraw z pewnością miała sytuacja z końcówki czerwca. Wtedy to Verdasca oraz Víctora García zostali odsunięci od pierwszego zespołu.

Taką decyzję podjął Jacek Magiera. Szkoleniowiec miał powiedzieć im wprost, że już nie widzi dla nich miejsca w zespole. Piotr Potępa pisał, że nie chodziło wyłącznie o względy sportowe, ale też o przyjście na trening w stanie „wczorajszym” oraz problemy z utrzymywaniem wagi.

Podczas gdy Verdasca jest już wolnym zawodnikiem, Víctor García cały czas pozostaje „WojskowyM”. Wydaje się, że rozstanie z Hiszpanem to też tylko kwestia czasu. Zwłaszcza że na jego pozycję został już sprowadzony Cameron Borthwick-Jackson.