Sytuacja na RCDE Stadium nie należy do komfortowych. Widmo spadku zagląda katalońskiej drużynie w oczy, a więc ta musiała w końcu zareagować.
Kilka dni temu z posadą pożegnał się Diego Martínez, prowadzący „Papużki” od lipca ubiegłego roku. Były asystent Unaia Emery'ego w Sevilli nie sprostał oczekiwaniom. W 31 spotkaniach zespół pod jego wodzą zanotował dziewięć zwycięstw, dziewięć remisów i aż trzynaście porażek.
Galicyjczyk zostawił Espanyol na 18. lokacie w tabeli LaLigi. Celem nowego szkoleniowca będzie zatem utrzymanie w elicie, o które walczą również Almeria, Valencia, Real Valladolid, Sevilla, Getafe i Cádiz.
Tego trudnego zadania podjął się kompletnie niedoświadczony w roli trenera Luis García.
42-latek zeszłego lata rozpoczął swoją pierwszą samodzielną przygodę szkoleniowca, dbając o wyniki przedstawiciela Tercera Federación (piątej ligi hiszpańskiej) RSC Internacional FC, czyli klubu, który w przyszłym sezonie ma przekształcić się w Real Madryt C.
Dlaczego więc w stolicy Katalonii postawiono na szkoleniowca z takim CV?
García podczas kariery piłkarskiej występował przez sześć lat w Espanyolu. W trykocie „Papużek” uzbierał prawie 260 występów i sięgnął po Puchar Króla w kampanii 2005/2006.
📽️ 𝐈𝐍𝐒𝐈𝐃𝐄 #RCDE: #LuisVuelveACasa
— RCD Espanyol de Barcelona (@RCDEspanyol) April 3, 2023
🤍💙 @Luis_Garcia__10 pic.twitter.com/yeoBXejexL