OFICJALNIE: Iván Márquez i Rodrigo Zalzar opuszczają Koronę. Piłkarze nie wrócili na izolację

Iván Márquez i Rodrigo Zalzar nie będą już reprezentować barwy Korony Kielce.

Władze zespołu z województwa świętokrzyskiego zdecydowały się na przedwczesne zakończenie współpracy z hiszpańskim obrońcą oraz urugwajskim pomocnikiem ze względu na fakt, że obaj piłkarze nie wrócili do Kielc w wyznaczonym terminie, aby poddać się izolacji przed wznowieniem treningów oraz zmagań na poziomie Ekstraklasy.

Ponadto jeden i drugi zawodnik znajdowali się w gronie graczy, którzy do tej pory nie zgodzili się na redukcję pobieranego wynagrodzenia ze względu na kryzys finansowym wywołany przez pandemię koronawirusa.

Iván Márquez i Rodrigo Zalzar byli formalnie związani z Koroną do 30 czerwca. Pierwszy z nich po wygaśnięciu umowy stałby się wolnym piłkarzem, a drugi wróciłby do Eintrachtu Frankfurt, z którego został wypożyczony do „Żółto-Czerwonych” przed startem obecnego sezonu.

Popularne

Previous

Lukas Podolski z pomocną dłonią dla mistrza świata. „Zaproponował” mu dołączenie do Górnika Zabrze

Tyle ma kosztować Leonardo Rocha. Hitowy transfer w ramach Ekstraklasy o krok

Waldemar Fornalik odmówił klubowi z Ekstraklasy. Znajomości nie wystarczyły

Damian Rasak z hitową przeprowadzką w ramach Ekstraklasy?! „Mocno działają”

Mariusz Stępiński łączony z hitowym powrotem do Ekstraklasy! Jest na radarze

Jednak nie Lech Poznań?! Dwa kluby chcą Tymoteusza Puchacza

Lech Poznań zainteresuje się głośnym powrotem?! Kibice podsunęli ciekawy pomysł

Upadł transfer Rakowa Częstochowa

Next

Od tego momentu Urugwajczyk zanotował tylko dziewięć występów w ekipie z województwa świętokrzyskiego.

Znacznie więcej gier na swoim koncie miał za to Hiszpan, który reprezentował kielecką drużynę od sierpnia 2018 roku. Środkowy obrońca był podstawowym zawodnikiem Korony, dla której rozegrał 48 spotkań na poziomie Ekstraklasy.

25-letni defensor przejawiał gotowość do powrotu do Kielc, ale w związku z problemami zdrowotnymi żony chciał każdego tygodnia wracać do rodzimego kraju, co w obecnej sytuacji jest niemożliwe.

Z kolei Zalazar nie nawiązał żadnego konkretnego kontaktu z klubem w kwestii powrotu i zapewne w niedalekim czasie poniesie dalsze konsekwencje swojego zachowania ze strony władz Eintrachtu Frankfurt.