OFICJALNIE: Patryk Sokołowski zakontraktowany. To jego nowy klub

2025-07-07 18:26:11; Aktualizacja: 6 dni temu
OFICJALNIE: Patryk Sokołowski zakontraktowany. To jego nowy klub Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Śląsk Wrocław

Patryk Sokołowski będzie dalej występował na polskich boiskach. 30-latek podpisał kontrakt ze Śląskiem Wrocław.

Tego lata pomocnik zakończył swoją przygodę z Cracovią, do której trafił w styczniu ubiegłego roku. Po wygaśnięciu kontraktu na początku lipca zyskał swobodę w wyborze nowego klubu i mógł indywidualnie analizować dostępne oferty.

Początkowo TVP Sport informowało, że 30-latek może kontynuować karierę poza granicami kraju, gdyż wzbudził zainteresowanie drużyn z Korei Południowej.

Jak się okazuje, mimo tych doniesień Sokołowski dalej będzie biegał po polskich boiskach. Umowę z graczem najlepiej odnajdującym się w środku pola parafował Śląsk Wrocław. Porozumienie obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku. Zawarto w nim również opcję przedłużenia o dwanaście miesięcy.

- Potrzebowaliśmy zawodnika na pozycję numer „sześć”, ale chcieliśmy również ściągnąć piłkarza doświadczonego. Patryk łączy w sobie te dwa elementy, dlatego bardzo cieszymy się, że zdecydował się do nas dołączyć. To duże wzmocnienie dla naszej drugiej linii - mówi dyrektor sportowy klubu, Dariusz Sztylka.

Patryk Sokołowski to zawodnik z przeszłością w takich ekipach, jak Piast Gliwice, Legia Warszawa czy wspomniana wcześniej Cracovia, a na swoim koncie ma 173 występy w Ekstraklasie.

- Chcę pomóc Śląskowi wrócić do Ekstraklasy. Mam nadzieję, że moje doświadczenie zaprocentuje w tej szatni i razem z młodszymi kolegami stworzymy tu fajną mieszankę. Już od pierwszego meczu będziemy musieli dawać z siebie 100%. Jestem gotowy na to wyzwanie! - zapewnia nowy nabytek „Wojskowych”.

To ósme wzmocnienie w szeregach wrocławskiego zespołu podczas letniego okienka. Przedtem umowy ze Śląskiem parafowali Mariusz Malec, Michał Szromnik, Marko Dijaković, Damian Warchoł, Luka Marjanac, Besar Halimi oraz Maksymilian Dziuba.