Ojciec Achrafa Hakimiego: Dlatego mój syn wybrał Maroko, a nie Hiszpanię

2022-12-14 13:27:46; Aktualizacja: 1 rok temu
Ojciec Achrafa Hakimiego: Dlatego mój syn wybrał Maroko, a nie Hiszpanię Fot. Maxime Le Pihif/SIPA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Cadena SER

Hassan Hakimi wypowiedział się w programie „El Larguero” w Cadena SER na temat postawienia przez Achrafa Hakimiego na reprezentowanie Maroka kosztem gry dla Hiszpanii.

Jeden z czołowych prawych obrońców świata urodził oraz wychował się w Madrycie i już jako junior stanął przed koniecznością dokonania wyboru klubu, w którym chciałby stawiać pierwsze kroki.

O 24-latka zabiegali wówczas działacze Realu oraz Atlético, z których walkę o jego względy wygrali „Królewscy”.

- Zanim zamieszkaliśmy w Vallecas, dwoje moich dzieci urodziło się w Gregorio Marañón. Potem zamieszkaliśmy w Getafe. W pierwszym roku zabrałem Achrafa do szkoły, która była obok naszego domu, bo nie miałby ani jednego wolnego popołudnia. Tam był testowany przez Atlético, chcieli go podpisać. Dali mu kontrakt, ale odmówiliśmy, bo w tym tygodniu mieliśmy spotkanie z Realem Madryt. Wolałem, żeby podpisał kontrakt z nimi - przyznał ojciec Hassan Hakimi w programie „El Larguero” w Cadena SER

Achraf Hakimi spisywał się bardzo dobrze na poziomach młodzieżowych w Realu Madryt, co zaowocowało zaproszeniem go na zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii U-19.

Defensor skorzystał z niego, ale po jego zakończeniu zakomunikował rodzinie, że nie wyobraża sobie bronienia barw „La Furia Roja” i odmówił udziału w kolejnych, by ostatecznie postawić na grę dla ojczyzny rodziców.

- Dostał zaproszenie do kadry U-19, aby zagrał mecz w Fuenlabradzie. Pojechał na zgrupowanie i po powrocie od razu powiedział mi, że mu się tam nie podoba. W tym samym czasie jeździł często do Maroka i mówił, że nie chce już tu wracać. Nie wiem, co się tak naprawdę stało. Powiedział: „Nie podoba mi się tu”. W samochodzie też mówił, że nie chce wracać, ale nie powiedział dlaczego. Dałem mojemu synowi wolność. Dziękuję Hiszpanii za wszystko, nigdy nie powiedziałem złego słowa o Hiszpanii. Ale cieszę się, że gra dla Maroka. Kiedy tu przyjeżdżamy, widzimy, że ludzie nas znają. Mówili mu: „Nie bądź głupi, przyjedź do swojego kraju, aby poznać swoje korzenie”. Mój syn tu się urodził, tu dorastał… Jest Hiszpanem i czuje się Hiszpanem - dodał ojciec piłkarza Paris Saint-Germain, który w środowy wieczór stanie przed szansą zapisania się po raz kolejny w historii światowego futbolu, jeżeli zamelduje się w finale Mistrzostw Świata z „Lwami Atlasu” po pokonaniu Francji.

Starcie Maroka z obrońcami tytułu rozpocznie się o godzinie 20:00.