On nie przekonał do siebie nowego trenera Legii Warszawa. To była ostatnia szansa
2025-07-04 15:01:57; Aktualizacja: 3 godziny temu
Legia Warszawa zakończyła obóz przygotowawczy w Austrii. Mimo starań nie wykorzystał go Jean-Pierre Nsame, który nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego - donosi Marcin Szymczyk. Dla Kameruńczyka była to prawdopodobnie ostatnia szansa.
Legia z dumą ogłaszała ubiegłego lata transfer snajpera z Kamerunu. Na papierze ruch ten prezentował się naprawdę okazale. Mowa w końcu o trzykrotnym królu strzelców szwajcarskiej ekstraklasy, który zdobył w barwach BSC Young Boys 140 bramek.
Po dokładnym przyjrzeniu się na sylwetce Nsame można było dostrzec wiele rys. Wspomniane osiągnięcia były wyblakłą przeszłością. Na Łazienkowską trafiał po kompletnie nieudanej przygodzie w Como 1907.
Jak można się domyśleć, 32-latek nie wrócił do dawnej formy w Legii. Po zaledwie rundzie trafił na wypożyczenie do FC St. Gallen 1879, gdzie również nie zachwycał.Popularne
Nsame wrócił więc do Legii, z którą rozpoczął przygotowania. W kuluarach Michał Żewłakow pracował nieustannie nad definitywnym rozstaniem.
Do sytuacji doświadczonego napastnika odniósł się Marcin Szymczyk z portalu Legia.net.
Nsame na zgrupowaniu w Austrii miał spore chęci, by udowodnić swoją wartość. Liczył na to, że przekona do siebie Edwarda Iordănescu, który nie chciał stawiać na nim przedwcześnie krzyżyka.
Do przełamania nie doszło. 32-latek przegrał rywalizację z pozostałymi atakującymi.
„[...] Jean Pierre starał się, pracował za dwóch. Ale ostatni mecz sparingowy z FK Jablonec pokazał, że Nsame nie przekonał sztabu szkoleniowego, nie wygrał rywalizacji z Gualem czy Szkurinem” - czytamy we wspomnianym źródle.
Wygląda na to, że rozstanie jest już nieuniknione.