Paweł Dawidowicz o zmianie. „Poczułem ból”

Paweł Dawidowicz poruszył kilka kwestii w strefie mieszanej po spotkaniu Polski z Turcją wygranym przez naszą reprezentację 2:1

Reprezentacja Polski wygrała 2:1 z Turcją. Nie było to idealne spotkanie drużyny Michała Probierza, ale możemy być zadowoleni z fragmentów gry.

Dobrze zaprezentował się Paweł Dawidowicz, którego prewencyjnie z uwagi na lekki uraz w przerwie zmienił Bartosz Salamon. Stoper Hellasu Verona po spotkaniu w przerwie mieszanej odpowiedział na kilka pytań.

- Tak, mają dobrych zawodników, uważam, że Hakan Çalhanoğlu jest jednym z najlepszych na świecie, jak chodzi o środek pomocy. Dzisiaj też myślę, że zagrał bardzo dobry mecz - powiedział.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Rekord transferowy Ekstraklasy?! Legia Warszawa przyśpiesza

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Piłkarz Legii Warszawa nie zagra już u Gonçalo Feio?!

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

- Myślę, że zgrupowanie było zorganizowane idealnie. Pracowaliśmy mocno, ale był też czas, żeby ochłonąć od tej piłki i skupić się na innych rzeczach.

- Stres na tym poziomie chyba się już nie pojawia. Jest adrenalina. Jesteśmy już chyba zbyt ograni, żeby był u nas stres. Chcemy po prostu zagrać fajny turniej, żeby kibice zwyczajnie cieszyli się z naszej gry. [...] Życzę sobie, żeby wszyscy doszli do zdrowia i byli pewni swoich umiejętności.

- Podobno już wraca do Włoch... Nie, nie, spokojnie, żartuję. Jutro ma badania - powiedział żartobliwie na pytanie o uraz Karola Świderskiego.

- Tak, poczułem ból mięśnia. Nie chciałem już ryzykować, bo wiadomo, że za te pięć/sześć dni musimy być w topowej formie - podsumował Dawidowicz pytany o jego uraz.