Paweł Raczkowski wydał oświadczenie. Dlatego przerwał mecz w Białymstoku [OFICJALNIE]

2025-11-03 08:33:14; Aktualizacja: 17 godzin temu
Paweł Raczkowski wydał oświadczenie. Dlatego przerwał mecz w Białymstoku [OFICJALNIE] Fot. Marcin Bulanda / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Canal+ Sport

Paweł Raczkowski nie zdecydował się na stanięcie przed kamerą Canal+ po niedzielnym spotkaniu Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa (1:2). Zamiast tego przekazał nadawcy Ekstraklasy oświadczenie, w którym wyjaśnia powody przerwania prowadzonego przez siebie meczu.

Klub z Podlasia przystępował do domowej rywalizacji z „Medalikami” podbudowany wywalczonym awansem do następnej rundy Pucharu Polski, ale ze świadomością krzywdy, jaka go spotkała przy okazji zeszłotygodniowego hitu z Górnikiem Zabrze (1:2).

Kibice postanowili dać temu wyraz wywieszając transparenty uderzające w sędziego Bartosza Frankowskiego, który nie zareagował na faule Josemy na Dimitrisie Rallisie czy Lukasa Podolskiego na Oskarze Pietuszewskim, rzutujące na końcowy wynik pojedynku. W obu przypadkach nie wspomógł go także system VAR.

Taka reakcja fanów Jagiellonii Białystok spotkała się z negatywnym odbiorem ze strony arbitra Pawła Raczkowskiego. W pewnym momencie przerwał niedzielny mecz i nakazał pozbyć się wywieszonych haseł, bo w przeciwnym razie zakończy przedwcześnie spotkanie.

Sympatycy gospodarzy nie chcieli się początkowo podporządkować woli sędziego, ale po dyskusji z kapitanem Tarasem Romanczukiem usunęli niewygodne transparenty i starcie zostało wznowione oraz zakończone pomyślnym rezultatem dla gości z Częstochowy.

Po zakończeniu pojedynku sędzia Raczkowski był proszony o udzielenia komentarza przed kamerami Canal+. Odmówił udzielenie komentarza na żywo, ale zamiast tego przesłał nadawcy Ekstraklasy oświadczenie, którego treść prezentujemy poniżej.

„W związku z wydarzeniami, które miały miejsce podczas meczu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Rakowem Częstochowa, podjąłem decyzję o opóźnieniu wznowienia gry po wywieszeniu przez kibiców gospodarzy transparentu zawierającego wulgarne i obraźliwe treści skierowane wobec sędziego Bartosza Frankowskiego. Nie zgadzamy się na mowę nienawiści, hejt ani jakiekolwiek formy wulgarnego obrażania. Takie zachowania nie mają nic wspólnego ze sportową rywalizacją i zasadami fair play, które są fundamentem futbolu. Chcę również podkreślić, że w niższych ligach sędziowie bardzo często spotykają się z agresją słowną i fizyczną, a także z groźbami oraz próbami naruszenia nietykalności cielesnej. To zjawisko jest absolutnie niedopuszczalne i wymaga stanowczej reakcji całego środowiska piłkarskiego.

Są sprawy, które są nieakceptowalne i muszą spotkać się z jednoznaczną reakcją. Boisko piłkarskie powinno być miejscem sportowych emocji, a nie nienawiści. Każdy, kto uczestniczy w meczu - zarówno na murawie, jak i na trybunach - powinien pamiętać o wzajemnym szacunku.

Decyzja o wstrzymaniu meczu była trudna, ale konieczna. Została podjęta w trosce o poszanowanie wartości, które powinny towarzyszyć piłce nożnej na każdym poziomie rozgrywek.

Chciałbym podziękować zawodnikom Jagiellonii Białystok za pełne zrozumienie sytuacji, wsparcie i skuteczne działanie, które doprowadziło do zdjęcia obraźliwych transparentów” - odniósł się 42-latek do wydarzenia z meczu.