Pep Guardiola przeniósł się do Manchesteru City z Bayernu Monachium. W Anglii pracuje od lipca 2016 roku i od tamtej pory udało mu się sięgnąć po wiele znaczących trofeów: mowa o trzech mistrzostwach kraju, Pucharze Anglii oraz czterech Pucharach Ligi Angielskiej. Ponadto jego zespół grał też w poprzednim finale Ligi Mistrzów.
Celem hiszpańskiego menedżera na ten sezon jest wygranie kontynentalnych rozgrywek oraz ponowne sięgnięcie po triumf w Premier League. Powoli jednak media zaczynają spekulować na temat przyszłości 50-latka.
Ostatnio stwierdził on w jednym z wywiadów, że nie byłby w stanie podjąć pracy w żadnym innym zespole występującym na Wyspach Brytyjskich. Jego kontrakt wygasa jednak 30 czerwca 2023 roku, więc wydaje się, że wkrótce będzie musiał zastanowić się nad przyszłością.
Guardiola wiele razy wspominał, że chciałby w przyszłości prowadzić drużynę narodową, ale też i zespoły spoza Europy. Zdaniem dziennikarzy 90min.com drugi z tych planów może ziścić się po 2023 roku.
Wspomniane źródło informuje, że Hiszpan może rzeczywiście opuścić Manchester City, ale jednocześnie pozostać w klubach z rodziny City Football Group. Miałby on rzekomo objąć występujący w Major League Soccer zespół New York City FC.
Jeśli rzeczywiście do tego dojdzie, wpisałby się on w pewien trend, który powstał w ostatnich latach. W przeszłości ekipę ze Stanów Zjednoczonych prowadził asystent 50-latka i przez jakiś czas związany z „Obywatelami” Domènec Torrent. Ponadto były już dyrektor do spraw rozwoju w drużynie obecnych mistrzów Anglii, Patrick Vieira, również swego czasu trenował New York City.
Czy Guardiola podzieli ich losy? Obecnie menedżerem klubu Major League Soccer jest Ronny Deila.
Dla samego Hiszpana praca w Stanach Zjednoczonych, gdzie przez jakiś czas już nawet mieszkał razem z rodziną, miałaby stanowić niejako przerywnik przed podjęciem kolejnego dużego wyzwania w profesjonalnej karierze.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
