Pep Guardiola też się myli! Największe wtopy transferowe Manchesteru City w erze Hiszpana
2025-02-11 17:09:32; Aktualizacja: 30 minut temuOdkąd Pep Guardiola przejął Manchester City w 2016 roku, przez klub naturalnie przewinęły się gwiazdy światowego futbolu, jak i piłkarze, którzy zupełnie nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Tym drugim przyjrzeliśmy się poniżej.
Pep Guardiola w Manchesterze stworzył drużynę, która zdominowała angielski futbol. Na przestrzeni ostatnich prawie dziewięciu lat hiszpański szkoleniowiec sięgnął z City po sześć mistrzostw Anglii, cztery Puchary Ligi Angielskiej, dwa puchary i trzy superpuchary kraju, dorzucając do tego Ligę Mistrzów, Superpuchar UEFA i Klubowe Mistrzostwo Świata.
Oczywiście w tym czasie nie zabrakło też gorszych momentów, w tym transferowych niewypałów. Wśród nich zdecydowaliśmy się wyróżnić pięciu zawodników.
***Popularne
Zaczynając rozliczanie od najświeższych nabytków 54-letniego trenera, na myśl nasuwać może się osoba 26-letniego Matheusa Nunesa, za którego „Obywatele” latem 2023 roku zapłacili Wolverhampton Wanderers aż 62 miliony euro. Choć w bieżącym sezonie Portugalczyk gra regularnie i notuje przyzwoite liczby (trzy gole i osiem asyst w 27 meczach), to w pierwszym roku pozostawił po sobie ogromny niedosyt. W przypadku tego pomocnika podkreślić należy jednak, że jego potencjał na zostanie wykreślonym z tego zestawienia jest całkiem duży.
Miana transferowego niewypału nie uniknie za to Kalvin Phillips, który kompletnie rozczarował na Etihad. Gracz, który miał być nadzieją reprezentacji Anglii i ostoją drugiej linii w City, został książkowym przykładem piłkarza, który przepadł. Defensywny pomocnik, ściągnięty z Leeds United latem 2022 roku za 48,75 miliona euro, pod wodzą Guardioli rozegrał 31 spotkań. Później zanotował równie nieudany epizod na wypożyczeniu w West Hamie, a teraz swoją formę próbuje odbudować w Ipswich Town, również w ramach transferu czasowego.
Jack Grealish, który był rewelacją Premier League i gwiazdą Aston Villi, przed sezonem 2021/2022 doczekał się hitowego transferu. 29-letni skrzydłowy został wtedy bohaterem transakcji opiewającej na 117,5 miliona euro, w wyniku której włączony został w szeregi „Obywateli”, gdzie miał wnieść nową jakość do zespołu. Choć Anglik ma już na koncie 148 meczów w błękitnej koszulce, to ciężko nazwać jego przygodę w Manchesterze za udaną w pełni. Zwłaszcza że przez rok nie potrafił znaleźć drogi do bramki.
Do udanych zakupów Guardioli nie zaliczymy także Benjamina Mendy'ego, sprowadzonego z AS Monaco za 57,5 miliona euro w 2017 roku. Lewy obrońca od początku nie nawiązał nici porozumienia z hiszpańskim trenerem, regularnie łapał kontuzje, a na domiar złego oskarżony został o gwałt, co przerwało jego karierę. Z zarzutów oczyścił się dopiero po latach, a także wygrał z City sądową walkę o zwrot większości z 11 milionów funtów niewypłaconego wynagrodzenia. Łącznie dla ekipy z Etihad rozegrał 75 spotkań, notując dwa trafienia i 12 asyst.
Najbardziej odległym transferem, a jednocześnie takim graczem, który w Manchesterze spędził tylko rok, był Nolito. Hiszpański skrzydłowy do City dołączył wraz z przybyciem Pepa Guardioli, jednak współpraca z rodakiem nie pomogła mu zaistnieć na angielskich boiskach. Po udanym sezonie w Celcie Vigo 16-krotny reprezentant kraju wykupiony został przez „Obywateli” za 18 milionów euro. W ich zespole zdobył sześć bramek i pięć asyst w 30 pojedynkach, by następnego lata zostać sprzedanym do Sevilli za połowę kwoty sprzed roku.
Do zestawienia tego z pewnością dałoby się dołożyć jeszcze kilka nazwisk. Między innymi nie zawsze pewnego Claudio Bravo, Danilo wymienionego na João Cancelo czy Angeliño i Sergio Gómeza, którzy nie okazali się być zbawieniem lewej flanki dziesięciokrotnego mistrza Anglii.