Pierwszego gola strzelił Polsce, a trzeci dał San Marino historyczny awans. Kim jest Nicola Nanni?

2024-11-19 21:18:38; Aktualizacja: 2 godziny temu
Pierwszego gola strzelił Polsce, a trzeci dał San Marino historyczny awans. Kim jest Nicola Nanni? Fot. FotoPyK
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Transfery.info

Reprezentacja San Marino awansowała do dywizji C Ligi Narodów. W dwóch ostatnich meczach kluczowe gole dla niej strzelał 24-letni Nicola Nanni. Kim jest i jak wygląda jego dotychczasowa kariera?

Nicola Nanni urodził się 2 maja 2000 roku w San Marino, trzecim najmniejszym państwie Europy. Państwie, którego powierzchnia bliska jest powierzchni miasta Nisko z województwa podkarpackiego. Państwie, w którym nie ma zbyt wielu perspektyw na osiągnięcie sukcesu w piłce i którego reprezentacja przez lata uważana była za najgorszą na świecie.

Środkowy napastnik swoje pierwsze kroki w futbolu stawiał w San Marino Giovanili, skąd w 2016 roku przeniósł się do struktur włoskiej Ceseny, reprezentując ją w kategoriach U-17 i U-19. Wystarczyły dwa lata, by zainteresowało się nim Crotone, pozyskując go tuż po spadku z Serie A.

Niestety sam transfer nie wiązał się ze spełnieniem marzeń o grze na zapleczu włoskiej ekstraklasy, nawet przez choćby sekundę. Już sezon później Nanni rozpoczął tułaczkę na wypożyczeniach po drużynach z trzeciego szczebla. Najpierw trafił do SS Monopoli 1966, zaliczył powrót do Ceseny, a także zanotował epizod w Lucchese, gdzie wówczas mógł cieszyć się z najlepszego dorobku w karierze, wynoszącego trzy trafienia i sześć asyst w 33 spotkaniach.

Latem 2022 roku przygoda atakującego z macierzystym klubem, w którym wziął udział w zaledwie dwóch spotkaniach pucharu kraju (z czego jeden z Sampdorią), dobiegła końca, a Sanmaryńczyk wzmocnił Olbię Calcio 1905.

W niej występował przez kolejne dwa lata, pobijając przy tym osobisty rekord z czasów gry dla wspomnianego Lucchese. Dla ekipy z Sardynii na przestrzeni 55 meczów strzelił bowiem osiem goli i zanotował siedem ostatnich podań.

Od września bieżącego roku 24-latek związany jest z zespołem SEF Torres 1903, niezmiennie pozostając w Serie C. Dotychczas udało mu się rozegrać dziesięć spotkań, zdobywając gola i asystę.

W klubowej karierze, włączając w to drużny juniorskie, jego wynik wynosi łącznie 26 trafień i o jedną asystę więcej.

Jeśli chodzi o grę w narodowych barwach, Nanni w kadrze zadebiutował 15 listopada 2018 roku w przegranym 0:1 meczu dywizji D Ligi Narodów z Mołdawią. Na pierwszy punkt czekać musiał przez prawie dwa lata i jedenaście rywalizacji, kiedy to San Marino bezbramkowo zremisowało z Liechtensteinem w Lidze Narodów, a spotkanie później powtórzyło ten wyczyn z Gibraltarem.

Choć później San Marino znów wróciło na ścieżkę porażek, to z pewnością niezapomnianym dla nich meczem będzie ten z... Polską w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2022.

Chociaż przegrali je aż 7:1, to piłkarze i mieszkańcy niewielkiego kraju cieszyli się po debiutanckiej bramce 21-letniego wówczas Nicoli Nanniego.

- Nie rozpoczęliśmy dobrze tego spotkania. W przerwie jednak doszliśmy do wniosku, że jesteśmy w stanie zaskoczyć. Staraliśmy się i choć wiedzieliśmy, że Polacy są silnym zespołem, znaleźliśmy szansę. Tym bardziej ta bramka była dla nas ważna. To nagroda za nasze zaangażowanie, zasługa całego zespołu - mówił po meczu młody napastnik dla TVP Sport.

- Moim marzeniem jest debiut i regularne występy w Serie A. Wiem, że nie będzie to łatwe, na razie mi daleko. Zdaję sobie jednak sprawę z rywalizacji, której się podjąłem, zostając piłkarzem. Muszę dalej na to pracować - dodał.

Na drugie trafienie czekał trzy lata. W niedawnym starciu z Gibraltarem pokonał bramkarza rywali strzałem jedenastu metrów w samej końcówce spotkania, co dało jego reprezentacji cenny punkt w Lidze Narodów.

Epizodyczny kapitan San Marino opaskę na ramieniu założoną miał w ostatnim meczu fazy grupowej turnieju przeciwko Liechtensteinowi. W nim także wykorzystał rzut karny - tym razem na 2:1 (3:1), dając wynik, oznaczający historyczny awans jego kadry do dywizji C Ligi Narodów.

***

W Europie nie ma już słabych drużyn! San Marino awansowało w Lidze Narodów

***

Co ciekawe, San Marino rozgrywając mniej meczów w trwającej edycji turnieju (cztery), wygrało więcej spotkań (1:0 i 3:1 z Liechtensteinem) niż podopieczni Michała Probierza (sześć starć, 3:2 ze Szkocją).

Nicola Nanni w drużynie narodowej zdobył wspomniane trzy bramki w 41 spotkaniach.