Piłkarz Lecha Poznań narzeka na murawę przy Bułgarskiej. „Każdy widzi, jak ona wygląda”

Od pewnego czasu można usłyszeć wiele głosów o złym stanie murawy przy Bułgarskiej. Owe zdanie podziela Joel Pereira, zawodnik Lecha Poznań, który mówił o tym po meczu z Radomiakiem.

Lech Poznań pokonał Radomiaka Radom 2:1 po dosyć dobrym występie, zwłaszcza w pierwszej połowie i końcówce drugiej. Dyskusja o tym meczu nie sprowadza się jedynie do aspektów sportowych, gdyż oczy od dłuższego czasu przykuwa stan murawy na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. 

Nie jest on najlepszy, co oczywiście nie powinno mieć miejsca na takim poziomie. Zwłaszcza, że boisko z defektami przeszkadza w grze, jaką preferuje sam „Kolejorz”.

Zapytany o to został zawodnik Lecha Poznań, Joel Pereira, który nie gryzł się w język i skrytykował stan nawierzchni boiska.

Popularne

Previous

Burza w Realu Madryt. „Szatnia już mu nie ufa”

To jest ten sezon! Tak wygląda ranking UEFA po meczach polskich klubów

Blaž Kramer miażdżony przez kibiców. „Okropny piłkarz. Jeden z najgorszych w historii klubu”

Pomocnik nie wyklucza powrotu do Legii Warszawa. „Miałem taką rozmowę z Dariuszem Mioduskim”

Lech Poznań już go nie chce! Wkrótce odejdzie z „Kolejorza”

Niels Frederiksen przeszczęśliwy. Zarząd Lecha Poznań spełnił jego życzenie

Niels Frederiksen selekcjonerem? Trener Lecha Poznań dostał lukratywną propozycję

Tylko gwiazdorski kontrakt zatrzyma go w Ekstraklasie?! Może być potrzebna większa umowa niż te Mikaela Ishaka i Iviego Lópeza

Next

- Nie... Myślę, że każdy widzi, jak ona wygląda. Jej stan jest zły - odparł Portugalczyk na pytanie Antoniego Malinowskiego z redakcji watch-esa.pl.

Joel Pereira na moje pytanie, czy stan murawy poprawił się względem ostatniego domowego spotkania z Motorem;
"Nie... Myślę, że każdy widzi, jak ona wygląda. Jej stan jest zły"#LPORAD pic.twitter.com/VMkWeobbK3

— Antek Malinowski (@AntMalinowski_) October 26, 2024

Stan boiska nie był jednak na tyle zły, by przeszkodzić poznaniakom w zwycięstwie. Decydujący gol padł po świetnym rajdzie Afonso Sousy, który przebiegł z piłką spory dystans i dograł futbolówkę Mikaelowi Ishakowi. Ten pewnie umieścił futbolówkę w siatce.