Piłkarz Manchesteru United spokrewniony z Rúbenem Amorimem. To wiele wyjaśnia?

Diogo Dalot nie należy do ulubieńców kibiców Manchesteru United. Wielu fanów zastanawiało się, dlaczego obrońca dostaje tyle szans od Rúbena Amorima. Okazuje się, że szkoleniowiec jest spokrewniony z piłkarzem.

Boczny defensor trafił na Old Trafford w 2018 roku z FC Porto. Długo nie mógł przebić się do podstawowego składu, a kiedy już mu się to udało, często popełniał masę błędów.

Przytrafiały mu się jednak także sezony, w których prezentował się bardzo dobrze. Tak było chociażby w pierwszej kampanii Erika Ten Haga w roli szkoleniowca „Czerwonych Diabłów”.

Pod wodzą Rúbena Amorima Dalot często rozpoczyna spotkania od pierwszej minuty. Jego dyspozycja nie jest idealna, co często stanowi temat do żartów dla kibiców zespołu.

Popularne

Previous

Wielki powrót Macieja Skorży?!

Szatnia Legii Warszawa ma już dość tego zawodnika?!

Dariusz Mioduski zablokował sensacyjny powrót do Legii Warszawa?!

Sensacyjna oferta dla Roberta Kolendowicza

Uwaga. Legia Warszawa zmienia trenera!

Przed chwilą wyleciał z Ekstraklasy, jest na celowniku Legii Warszawa?!

Zimą powinien odejść?! Kibice Lecha Poznań nie mają litości dla reprezentanta Polski

Zagraniczny trener chętny na pracę w Legii Warszawa. „To największy klub w Polsce”

Next

Okazuje się, że teraz fani dostali najlepsze możliwe paliwo do dowcipów. Samuel Luckhurst poinformował, że Portugalczyk to krewniak trenera Manchesteru United.

Obaj panowie mają być prawnukami Carlosa Dallota, francuskiego artysty cyrkowego, który podróżował po Europie, zanim osiedlił się w kraju ze stolicą w Lizbonie.

Te rewelacje wywołały falę prześmiewczych komentarzy. Kibice „Czerwonych Diabłów” śmieją się, że teraz wszystko stało się jasne.

To wiele wyjaśnia XD https://t.co/CjQEHD7FpH

— Jakub Kurek (@Jakub_KurekAD) November 4, 2025

Jakby nie było, Diogo Dalot pokazał już wielokrotnie, że potrafi wznieść się na wysoki poziom. Trudno więc posądzać Rúbena Amorima o faworyzowanie krewniaka.

Być może sytuacja przyniesie paradoksalne efekty i szkoleniowiec, bojąc się oskarżeń o dawanie zbyt dużych minut członkowi rodziny, zredukuje rolę obrońcy w swojej układance.