Piłkarz Miedzi Legnica bohaterem, Mohamed Salah ratuje Egipt, Ghana z powrotem do przeszłości. Za nami drugi dzień Pucharu Narodów Afryki [WIDEO]

2024-01-14 23:27:02; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
Piłkarz Miedzi Legnica bohaterem, Mohamed Salah ratuje Egipt, Ghana z powrotem do przeszłości. Za nami drugi dzień Pucharu Narodów Afryki [WIDEO] Fot. Scanpix/Viaplay
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Drugi dzień rywalizacji o Puchar Narodów Afryki przyniósł nam serię niespodzianek. Wszyscy faworyci nie zgarnęli kompletu punktów, co zapowiada nam fascynująca rywalizację w kolejnych meczach w grupach A i B.

Na inaugurację turnieju o miano najlepszej ekipy „Czarnego Lądu” przyszło nam obejrzeć, zgodnie z planem, wygraną Wybrzeża Kości Słoniowej nad Gwineą Bissau (2:0).

Następnego dnia w śladu „Słoni” miały puści kolejno ich grupowy rywal - Nigeria oraz Egipt i Ghana. Niestety już po pierwszym spotkaniu z udziałem „Super Orłów” z Gwineą Równikową stało się jasne, że faworyci nie będą mieli na Pucharze Narodów Afryki łatwo z niżej notowanymi przeciwnikami.

Trzykrotny mistrz kontynentu przeważał nad „Narodowym Grzmotem”, który każdy swój start w mistrzostwach kończy przynajmniej wyjściem z grupy, ale nie potrafił tego przełożyć na zdobycze bramkowe.

Z kolei Gwinea Równikowa jedyny celny strzał zamieniła na gola i to autorstwa Ibana Salvadora z Miedzi Legnica.

Nie było mu do tej pory dane rozwinąć skrzydeł na naszej ziemi - siedem gier, ale za to w reprezentacji narodowej jest jednym z kluczowych graczy. Można powiedzieć, że jest takimi Euzebiuszem Smolarkiem czy Jakubem Błaszczykowskim. W klubie może mu nie iść, ale na kadrze wykonuje z nawiązką powierzone mu zadania.

Nigeria odpowiedziała momentalnie na to trafienie bramką Victora Osimhena i to byłoby na tyle, bo potem raziła nieskutecznością lub podejmowała złe decyzje w polu karnym przeciwnika.

***

Wydawało się, że powtórka takiego scenariusza nie grozi Egiptowi, jednemu z głównych faworytów imprezy. Zwłaszcza po tym, jak właściwie w pierwszej swojej akcji objął prowadzenie nad Mozambikiem po golu strzelonym przez Mostafę Mohameda.

„Faraonowie” nie poczuli po tym trafieniu potrzeby na dobicie rywala, który wszystkie swoje cztery starty w Pucharze Narodów Afryki kończył na fazie grupowej.

I zostali za to w dosadny sposób pokarani, kiedy to w odstępie paru minut w drugiej połowie „Mamby” wyrównały oraz objęły sensacyjne prowadzenie.

Mozambik w dalszej części spotkania umiejętnie się bronił i znajdował się sekundy od wywalczenie niewyobrażalnego zwycięstwa. Niestety w doliczonym czasie gry fatalnie we własnym polu karnym zachował się jeden z obrońców, kopiąc w nogę walczącego o piłkę Egipcjanina.

Arbiter, stojący w idealnym miejscu, nie dopatrzył się faulu. Na szczęście VAR naprawił jego błąd i ten po obejrzeniu na spokojnie sytuacji na monitorze podyktował jedenastkę. Tą, dość szczęśliwie, bo po odbiciu się od słupka, wpakował do bramki Mohamed Salah.

***

Honoru faworytów w ostatnim niedzielnym pojedynku nie obroniła Ghana, która odniosła jeszcze gorszy rezultat, bo przegrała z Republiką Zielonego Przylądka.

„Niebieskie Rekiny” uzyskały w początkowej fazie meczu przewagę nad „Czarnymi Gwiazdami” i zasłużenie objęły prowadzenie.

W drugiej połowie podopieczni Chrisa Hughtona zaprezentowali się lepiej, ale gola wyrównującego strzelili dopiero po blisko godzinie gry po dośrodkowaniu Jordana Ayewa z rzutu rożnego na głowę Alexandra Djiku.

Środkowy obrońca uchronił następnie dwoma kapitalnym interwencjami Ghanę od utraty bramki i gdy wszystko wskazywało na to, że trzeci niedzielny pojedynek zakończy się remisem, to fatalny błąd w doliczonym czasie gry popełnił Mohammed Salisu.

Obrońca AS Monaco zlekceważył atakującego go przeciwnika i kompletnie nie zastawił piłki, by bramkarz mógł ją swobodnie złapać. W efekcie ubiegł golkipera. Dzięki temu trafiła ona pod nogi Gary'ego Rodriguesa, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w pustej siatce.

Tym samym „Czarne Gwiazdy” nawiedziły demony z przeszłości, ponieważ ich poprzedni mecz na Pucharze Narodów Afryki także zakończył się niespodziewaną porażką. Tamta okazała się bardzo bolesna, bo Komory wyeliminowały ich z udziału w turnieju już po fazie grupowej.