Po fiasku z Kylianem Mbappé Real Madryt ma nowy priorytet transferowy na najbliższe dni

„Królewscy” jeszcze kilkanaście dni temu byli pewni angażu Kyliana Mbappé, ale gdy Francuz bez uzgadniania tego z klubem zjawił się z Madrycie, coś zaczęło się psuć. Real zauważył, że dotąd doskonała komunikacja między stronami praktycznie przestała istnieć.

Największą trudnością obecnych czasów jest oddzielnie prawdy od fałszu w mediach społecznościowych i na stronach plotkarskich. Podążając za tą myślą, Florentino Pérez do ostatnich chwili nie dopuszczał do siebie myśli o utracie zawodnika pożądanego od co najmniej 2012 roku.

Kiedy jednak prezydent mistrza Hiszpanii otrzymał wiadomości od samego napastnika, wiedział, że to koniec. Jak ujawniono, w odpowiedzi 75-latek napisał, że marzenia o występach na Estadio Santiago Bernabéu zostały zastąpione uszczęśliwianiem katarskich mocodawców.

Francuz podpisał ostatecznie nowy kontrakt z Paris Saint-Germain i w tej sytuacji „Los Blancos” nie mają innego wyjścia, jak skupić się na nowych celach.

Według „Marki” finaliści Ligi Mistrzów zwyczajnie przejdą teraz do następnego nazwiska z listy życzeń. Jest nim Aurélien Tchouaméni.

Starania o defensywnego pomocnika w pewnym czasie zostały zastopowane, ponieważ madrytczycy oddali się w pełni negocjacjom w sprawie angażu Mbappé. To pozwoliło Liverpoolowi przegonić ich w wyścigu o jego podpis. Pérez i spółka nie załamują jednak rąk i są zdania, że mogą ostatecznie zapewnić sobie usługi 22-latka, który nastawia się na grę poza Francją.

Jeśli Real Madryt dopnie swego, angaż rozchwytywanego pomocnika będzie miał podwójną rolę. Klub wzmocni pozycję, która od kilku sezonu była źle obsadzona, a Casemiro zyska zmiennika. Z drugiej strony kibice otrzymają prezent na pocieszenie.

Przegrana walka o zakontraktowanie atakującego niesie za sobą duże konsekwencje. Inne ekipy wiedzą teraz doskonale, że przedstawiciel LaLigi dysponuje wolnymi środkami, a to może zakłócić proces negocjacyjny odnośnie Tchouaméniego, którego wycenia się na około 70 milionów euro.

Ośmiokrotny reprezentant „Trójkolorowych” w minionym sezonie rozegrał dla AS Monaco 50 spotkań, zdobył pięć bramek i zanotował trzy asysty. Finalnie jego zespół zajął w tabeli Ligue 1 dopiero trzecie miejsce, dlatego ma przed sobą eliminacje do Ligi Mistrzów. To jeden z czynników zachęcających zawodnika do zmiany pracodawcy.