Jordan Henderson podążył za letnim trendem i trafił do Arabii Saudyjskiej, a konkretniej Al-Ettifaq FC. Anglik początkowo zachwalał swój wybór, ale bańka pękła bardzo szybko.
Wedle ostatnich doniesień niedawny lider Liverpoolu chce za wszelką cenę wrócić na Stary Kontynent. Życie na Bliskim Wschodzie nie przypadło mu do gustu. W dodatku jego zespół osiąga w ostatnich tygodniach fatalne wyniki.
Henderson został momentalnie połączony z kilkoma kierunkami. Na samym wstępie wykluczono powrót na Anfield.
Gdzie zatem w styczniu może trafić reprezentant Anglii?
Na bardzo poważną opcję wyrasta przeprowadzka do Ajaksu Amsterdam, który wstaje dopiero z kolan po bardzo nieudanym początku kampanii. Trener holenderskiego klubu potwierdził nawet negocjacje.
- Toczą się poważne rozmowy z Hendersonem. Ma jeszcze pewne rzeczy do załatwienia w Arabii Saudyjskiej. To mogłaby być fajny rzecz. Nie jest tajemnicą, że naprawdę przydałby nam się taki typ gracza. Inni mogą na tym zyskać - stwierdził John Van't Schip.
Z całą pewnością Henderson nie wzmocni Juventusu.
Włoski gigant pracuje obecnie nad sfinalizowaniem sprowadzenia portugalskiego defensora Tiago Djaló. Jak się okazuje, to będzie ostatni ruch turyńczyków w zimowym mercato.
- W tej chwili podjęliśmy decyzję o zamknięciu rynku transferowego. Postanowiliśmy zaufać tym chłopakom, którzy osiągnęli niesamowitą serię wyników. Chcemy nadal zwyciężać, aby jeszcze bardziej oddalić się od piątego miejsca, ponieważ taki jest nasz cel i w ten sposób będziemy podążać - odpowiedział dyrektor techniczny „Starej Damy”, Cristiano Giuntoli, na pytanie o transfer nowego pomocnika.
- Dopracowujemy szczegóły i mamy nadzieję, że uda nam się to ustalić w ciągu najbliższych kilku dni. Kiedy będzie zawodnikiem Juventusu, wtedy porozmawiam o Djaló - dodał w sprawie zapowiadanego wzmocnienia.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
