Na ostatnie wideokonferencji z udziałem przedstawicieli angielskiego futbolu dyskutowano między innymi o możliwość dokończenia trwających rozgrywkach na neutralnym terenie, aby w ten sposób zapobiec ewentualnemu gromadzeniu się kibiców pod stadionami oraz zwiększyć bezpieczeństwo samych piłkarzy.
Ta propozycja miała nie przypaść do gustu większości klubów. Teraz dziennikarze „BBC Sport” przekonują, że drużyny z Premier League zaczynają powoli zmieniać swoje nastawienie do tego pomysłu, ale jednocześnie niektóre z nich stawiają kuriozalny warunek w postaci zakończenia sezonu bez spadków, ponieważ uważają, że gra na obcych obiektach nie zapewni im uczciwych warunków do konkurowania z przeciwnikami.
- W pełni rozumiemy konieczność gry na zamkniętych stadionach, co jest prawdopodobnie niezbędnym kompromisem, aby zagrać nasze pozostałe spotkania. Uważamy jednak, że gra na neutralnych obiektach w tym krytycznym momencie sezonu będzie miała istotny wpływ na uczciwość zawodów. Nasz problem polega na tym, że nie zagramy z najlepszymi drużynami Premier League na znanym nam stadionie i otoczeniu. Oczywiście musimy zaakceptować, że granie pozostałych czterech meczów wyjazdowych w neutralnych miejscach może przynieść nam pewne korzyści, ale lista spotkań po prostu nie jest równo wyważona na tym etapie rozgrywek - powiedział Paul Barber, dyrektor wykonawczy Brighton.
Ekipa z Falmer Stadium plasuje się na 15. miejscu w tabeli Premier League i ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Popularne „Mewy” miały na finiszu obecnych rozgrywek zmierzy się przed własną publicznością z takimi drużynami jak Arsenal, Manchester United, Liverpool i Manchester City.