Prezes Miedzi Legnica: Nie żałuję, że na niego postawiłem
2025-06-02 08:29:07; Aktualizacja: 1 dzień temu
Miedź Legnica w niedzielę przegrała finał baraży o awans do Ekstraklasy z Wisłą Płock. W rozmowie z TVP Sport Tomasz Bruisło, prezes klubu, powiedział, że nie żałuje, ze w marcu zatrudnił Wojciecha Łobodzińskiego, mimo że jego wyniki nie są zbyt dobre.
Miedź Legnica przed sezonem była jednym z faworytów do wywalczenia awansu do Ekstraklasy i jesienią prezentowała się na miarę oczekiwań, ale w 2025 roku zespół popadł w kryzys - tylko cztery punkty zdobyte w pierwszych czterech spotkaniach rundy wiosennej sprawiły, że władze klubu zdecydowały się na rozstanie z Ireneuszem Mamrotem. Pozostawił on zespół na trzeciej lokacie.
Jego następcą został Wojciech Łobodziński, który powrócił na to stanowisko po dwa i pół roku. 42-latek nie był jednak w stanie wyciągnąć zespołu z dołka - w 18 ligowych spotkaniach punktował ze średnią zaledwie 1,28 „oczka” na mecz, co jednak i tak wystarczyło do zajęcia piątego miejsca i wzięcia udziału w barażach.
W ich półfinale Miedź niespodziewanie wygrała 1:0 z Wisłą Kraków, ale w decydującym starciu musiała uznać wyższość Wisły Płock - co ciekawe, był to drugi finał baraży przegrany przez Łobodzińskiego z rzędu, gdyż rok temu od jego Arki Gdynia lepszy okazał się Motor Lublin.Popularne
Tomasz Brusiło, prezes klubu, został zapytany przez TVP Sport, czy nie żałuje decyzji o zatrudnieniu szkoleniowca.
– Trener nie gra, grają piłkarze. Biorąc drużynę w trudnym momencie, wycisnął z niej bardzo dużo. Miał swoją strategię na baraże. W Krakowie jego plan zadziałał. Dziś, gdyby nie ten karny i bramka stracona do szatni, być może ten mecz inaczej wyglądałby w drugiej połowie, ale to tylko gdybanie. Wojtek to człowiek z Miedzi. Pracuje u nas wiele lat i wiem, jak bardzo mu zależało. Widziałem tą gorycz porażki w szatni. Finalnie zabrakło tylko jednego kroku. Nie żałuję, że na niego postawiłem - powiedział prezes.