Przepis o młodzieżowcu uratował zawodnika Rakowa Częstochow? „Bez tego nie byłoby go w Polsce”
2023-05-27 11:02:52; Aktualizacja: 1 rok temuRaków Częstochowa ma reprezentanta Polski w postaci Bena Ledermana. Okazuje się jednak, że ten mógł odejść z drużyny Marka Papszuna, gdyby nie przepis o młodzieżowcu. Takie rozwiązanie zasugerował Tomasz Włodarczyk.
Przepis o młodzieżowcu to dla wielu klubów Ekstraklasy spory problemów. Mnóstwo ekip zarzuca bowiem władzom rozgrywek, że przez to występują zawodnicy niekoniecznie najlepsi, co powinno być normalnością.
Obecnie każdy przedstawiciel najwyższego szczebla rozgrywkowego jest zobligowany do tego, by gracze z roczników 2001 i młodsi, rozegrali w sezonie łącznie 3000 minut. W jednym spotkaniu można uzbierać maksymalnie 270 minut.
Za niewypełnienie tego zobowiązania grożą kary finansowe. Z tą będzie musiał uporać się między innymi mistrz Polski, Raków Częstochowa.Popularne
Okazuje się, że dla wielu zawodników wspomniane rozporządzenie to ratunek. Tak było między innymi w przypadku reprezentanta Polski spod Jasnej Góry, Bena Ledermana, o czym opowiedział Tomasz Włodarczyk.
- Gdyby nie ten przepis o młodzieżowcu, to wielu graczy zostałoby utopionych. Przecież z tego powodu w Rakowie został Ben Lederan - zauważa.
- Jeśli by tego nie było, to po prostu nie ma bata, żeby on dalej był związany z naszą piłką. Po prostu by odszedł i nici z reprezentanta Polski - dodał.
Ben Lederman rozegrał w tym sezonie 30 spotkań dla Rakowa Częstochowa. W nich zanotował cztery asysty.
🗣️ @wlodar85: Gdyby nie przepis o młodzieżowcu, to wielu zostałoby utopionych. Dlaczego Ben Lederman został w Rakowie? Z powodu przepisu o młodzieżowcu. Gdyby nie było bata, nie byłoby go w polskiej piłce, bo by odszedł. Dziś mamy reprezentanta kraju. pic.twitter.com/SjPFvHUaqu
— Meczyki.pl (@Meczykipl) May 27, 2023