Rafał Rostkowski o obsadzie finału EURO 2024: To zły sygnał dla sędziów

2024-07-11 22:50:18; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Rafał Rostkowski o obsadzie finału EURO 2024: To zły sygnał dla sędziów Fot. Mateusz Porzucek | PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Kanał Sportowy

François Letexier niespodziewanie został wyznaczony do posędziowania finału Mistrzostw Europy. Tę decyzję mocno skrytykował w rozmowie z Kanałem Sportowym były polski sędzia, Rafał Rostkowski.

Zdaniem wielu ekspertów, Szymon Marciniak był głównym kandydatem do nadzorowania finałowego starcia Mistrzostw Europy. Ostatecznie Polak będzie w trakcie tego meczu pełnić jedynie funkcję arbitra technicznego, a sędzią głównym będzie François Letexier.

Taką decyzję bardzo skrytykował Rafał Rostkowski, były polski sędzia, w rozmowie z Kanałem Sportowym.

– Gdyby to była jedyna zaskakujące decyzja UEFA podczas tego turnieju, jej odbiór byłby zupełnie inny. Załóżmy, że jeden półfinał sędziuje Daniele Orsato, drugi – Szymon Marciniak, a François Letexier ma finał. Też byłyby dyskusje i komentarze, że nie zasłużył, że za wcześnie, że to krzywdzące szczególnie dla Orsato, ale również niesprawiedliwe wobec Rumuna Istvána Kovácsa, który zapracował w tym turnieju na półfinał albo co najmniej na ćwierćfinał. Ale w takim wariancie, czyli przy innej otoczce – merytorycznej, można byłoby od biedy przyjąć, że taka jest arbitralna ocena Komisji Sędziowskiej UEFA - stwierdził Rostkowski.

53-latek uważa, że UEFA niestety nie zawsze kieruje się wyłącznie kwestiami sportowymi przy wyznaczaniu arbitrów.

- Władze piłkarskie podjęły tyle decyzji w sprawach sędziowskich o jednoznacznym zabarwieniu politycznym, że nominacja dla Letexiera jest tylko ostatnim brakującym puzzlem do tego przykrego obrazu. To zły sygnał dla sędziów, bo pokazuje, że decyzje podejmowane na boisku wcale nie są najważniejsze dla oceny sędziów, dla ich losów czy awansów. Że ważniejsze jest coś innego. To nawet brzmi fatalnie, można powiedzieć: szkoda gadać… - podsumował Rostkowski.

Emerytowany sędzia uważa, że Szymon Marciniak ma pełne prawo do tego, by czuć się niesprawiedliwie potraktowanym.

- UEFA miała mnóstwo powodów, aby docenić Marciniaka – za zasługi, za umiejętności, za aktualną formę, za rozbrojenie w niezwykły sposób meczu-miny Szwajcarii z Włochami – co najmniej półfinałem turnieju w Niemczech. Nie zrobiła tego, bo ważniejsi byli dla niej Slavko Vincić ze Słowenii i Felix Zwayer z Niemiec. Dla Vincicia, Zwayera i Letexiera UEFA postanowiła poświęcić najbardziej zasłużonych i najlepszych w ostatnich miesiącach czy latach: Marciniaka, Orsato i Kovacsa. Polityka zawsze niestety odgrywała w sędziowaniu dużą rolę, ale chyba nigdy nie było tego widać tak wyraźnie w czasie turniejów o mistrzostwo Europy.

Całą rozmowę z Rafałem Rostkowskim można przeczytać tutaj.