Raiola szczery do bólu. „Nie pozwolę, żeby zmarnowali kolejny talent!”

2020-01-02 12:58:41; Aktualizacja: 4 lata temu
Raiola szczery do bólu. „Nie pozwolę, żeby zmarnowali kolejny talent!” Fot. Sport
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: La Repubblica | Voetbal International

Mino Raiola udzielił wywiadów dziennikom „La Repubblica” oraz „Voetbal International”. Poruszył w nich temat kilku swoich klientów - Zlatana Ibrahimovicia, Paula Pogby, Matthijsa de Ligta, Erlinga Brauta Hålanda oraz Moise Keana.

Superagent znów ma ręce pełne pracy. Kilka dni temu sfinalizowany został transfer Erlinga Brauta Hålanda do Borussii Dortmund, a dziś testy medyczne w Mediolanie przechodzi Zlatan Ibrahimović. Transfer Szweda do Milanu również został potwierdzony, a w rozmowie z włoskim dziennikiem „La Repubblica” Raiola stwierdził, że ta przeprowadzka to swego rodzaju benefis dla 38-latka.

- Zlatan wraca, żeby dobrze się bawić i dalej cieszyć swoją grą. Nie mogłem pozwolić na to, żeby zakończył karierę w Los Angeles. Te najbliższe sześć miesięcy będą jak pożegnalna trasa Queen, on musi pożegnać się z San Siro - stwierdził Raiola, dodając, iż negocjacje transferów „Ibry” zawsze są dość problematyczne.

- Kto kogo przekonał? My kłócimy się przy okazji każdego transferu. Gdybym był ignorantem, stwierdziłbym, że to zawsze ja wybierałem nowe drużyny. Mam jednak 52 lata i doskonale wiem, że to on decyduje, a następnie sprawia, iż czuję się, jakby wszystko było zależne ode mnie.

Wspomniany wcześniej Håland był łączony między innymi z Juventusem. Co więcej, tuż przed potwierdzeniem transferu do BVB, włoskie media były przekonane, iż Norweg trafi właśnie do Turynu. Raiola przyznaje jednak, że woli kilkukrotnie przemyśleć sprawę, zanim pozwoli swojemu talentowi przenieść się na Półwysep Apeniński.

- Håland do Juve? Nie trafił tam, ponieważ nie jest obrońcą, nie nazywa się de Ligt i nie był kapitanem holenderskiej drużyny przez dwa lata. Włosi nie mają pojęcia, jak troszczyć się o swoje talenty, a co dopiero o zagraniczne. Spotykałem już włoskich skautów, którzy za cudownego uważali pierwszego lepszego silnego nastolatka. Pytam ich wtedy, co niby z niego zrobią, skoro nie dadzą mu grać.

To poprowadziło do przejścia na temat Moise Keana. Młody Włoch coraz lepiej radził sobie w Juventusie, lecz został sprzedany do Evertonu, gdzie nie potrafi znaleźć formy.

- Bardzo mi przykro z powodu Keana. Nie sprowadziłbym go do Premier League, gdyby nie potrafił mówić po angielsku. Włosi mają duże problemy z adaptacją za granicą. Warto się zastanowić, dlaczego to właśnie Hiszpanie i Francuzi ciągle eksportują swoje talenty. Z drugiej jednak strony, gdybym pozwolił mu zostać w Juventusie, prawdopodobnie zesłaliby go do rezerw grających w Serie C.

- Everton wie, że jego rozwój to tylko kwestia czasu, ponieważ techniczne i fizyczne aspekty są w Premier League bardziej rozwinięte, a Serie A niewystarczająco na nie przygotowuje. Pod tym względem Kean jest trochę jak Balotelli, wykonał duży skok w karierze i teraz musi wypełnić pewne luki. Mam na biurku sporo ofert dla niego, ale Everton nie chce go oddać nawet na wypożyczenie.

Następnie Raiola wbił szpilę Manchesterowi United oraz Barcelonie w temacie Pogby i de Ligta. O tym drugim wypowiedział się już w rozmowie z holenderskim „Voetbal International”.

- Pogba? W tej chwili nie sprowadziłbym do Manchesteru United żadnego ze swoich klientów. Oni potrafią zrujnować talent każdego zawodnika, nawet Maradony, Pelé czy Maldiniego. Paul potrzebuje drużyny takiej jak Juventus, w którym grał.

- De Ligt? „Barça” myślała, że jeśli sprowadziła de Jonga, uda jej się również z de Ligtem. Traktowali go jak kawałek sera, jak to się u nas mówi. Nie podeszli dobrze do tej operacji. Naprawdę myśleli, że ktoś taki jak Piqué ustąpi mu swojego miejsca?

- W Holandii ludzie praktycznie wierzą, że Barcelona jest holenderską drużyną, nie zagraniczną, postrzegali transfer do Juventusu jak świętokradztwo, dla nich on wręcz musiał iść do Barcelony. De Ligta nie obchodzą jednak pieniądze, on chce grać. A „Juve” chciało go już rok wcześniej. Matthijs powiedział mi: „Mino, chcę przenieść się do Harvardu dla obrońców”. I właśnie dlatego poszedł do Juventusu, żeby się tam rozwijać.