Ralf Rangnick komentuje debiut w roli szkoleniowca Manchesteru United: To prawdziwy promyczek

2021-12-06 08:50:28; Aktualizacja: 3 lata temu
Ralf Rangnick komentuje debiut w roli szkoleniowca Manchesteru United: To prawdziwy promyczek Fot. Manchester United FC
Sebastian Janus
Sebastian Janus Źródło: Manchester United

Ralf Rangnick w niedzielę zadebiutował w roli menedżera Manchesteru United. Jego zespół pokonał Crystal Palace 1-0. Na konferencji skomentował swoje pierwsze zwycięstwo.

W niedzielę Ralf Rangnick zadebiutował na ławce trenerskiej Manchesteru United. Na Old Trafford przyjechało bardzo solidne Crystal Palace, które w ostatnim czasie znajdowało się w sporym dołku.

Rangnick zdecydował się na wystawienie takiej samej jedenastki, jaką Michael Carrick desygnował na zwycięski mecz z Arsenalem. Zmieniło się za to ustawienie na boisku. W ataku biegało dwóch zawodników w postaci Marcusa Rashforda i Cristiano Ronaldo, a w trakcie gry bez piłki można było zauważyć formację 4-2-2-2, znaną z RB Lipska.

„Czerwone Diabły” bardzo dobrze weszły w spotkanie. Od początku stosowały wysoki pressing, szybko przesuwały się między liniami i zdominowały posiadanie piłki. Przewaga nad Crystal Palace była wyraźna. W grze United brakowało jedynie wykończenia, o czym na pomeczowej konferencji powiedział Rangnick. Szkoleniowiec nie krył zadowolenia z boiskowej postawy swojego zespołu.

- Ogólnie jestem zadowolony. Pozytywnie zaskoczyło mnie to, jak wiele rzeczy pokazaliśmy na boisku, a biorąc pod uwagę fakt, że za nami jedna i w dodatku niepełna sesja treningowa. Odbyliśmy kilka rozmów z zawodnikami indywidualnie oraz z grupą.

- Pierwsze pół godziny było niesamowite, rozgrywane szybko, na wysokiej intensywności. Cały czas inicjatywa należała do nas i jedyne czego brakowało, to jeden, dwa czy trzy gole. Od 30 do 45 minuty tempo było nieco wolniejsze, ale nadal kontrolowaliśmy mecz.

- Myślę, że każdy widział naszą kontrolę. W kilku spotkaniach, które widziałem w telewizji, a także w meczu z Arsenalem, chwilami graliśmy nerwowo. Dziś mieliśmy poczucie, że kontrolujemy mecz. Pamiętajmy też o tym, że mieliśmy dwa dni mniej na odpoczynek. Energia, którą piłkarze włożyli w to spotkanie, powinna być jeszcze bardziej doceniona - podkreślił.

Rozstrzygnięcie nastąpiło po zmianie stron. W 78. minucie spotkania zwycięskie trafienie zaliczył Brazylijczyk Fred, który po uderzeniu sprzed pola karnego wrzucił wysuniętemu bramkarzowi piłkę za kołnierz. Później Manchester United skutecznie bronił korzystnego wyniku.

Fred nie słynie ze zdobywania goli, więc wszyscy byli zaskoczeni jego wykończeniem. 63-latek żartobliwie nawiązał do całej sytuacji.

- Musiałem dopytać mojego asystenta, czy to była prawa noga Freda. Myślałem, że potrafi strzelać tylko lewą. Jestem z niego bardzo zadowolony. Myślę, że każdy kocha Freda. Musisz kochać Freda. Znam go tylko dwa dni, ale to prawdziwy promyczek.

Po niedzielnym zwycięstwie, Manchester United awansował na szóste miejsce w tabeli, jednak Arsenal może go zepchnąć niżej. Do pozycji premiowanej grą w rozgrywkach Ligi Mistrzów, która jest celem zespołu Rangnicka, traci aktualnie zaledwie trzy punkty.