Rapinoe z wizytą w Białym Domu. Amerykanka ponowiła swój apel w sprawie zarobków

2021-03-25 13:14:09; Aktualizacja: 3 lata temu
Rapinoe z wizytą w Białym Domu. Amerykanka ponowiła swój apel w sprawie zarobków Fot. Jose Breton- Pics Action / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: White House | Yahoo Sports | The Washington Post

Od ponad dwóch lat żeńska reprezentacja Stanów Zjednoczonych walczy o taką samą płacę, na jaką może liczyć męska kadra. Po odrzuceniu wniosku przez sąd, Megan Rapinoe, gwiazda piłki kobiecej, postanowiła dochodzić swoich praw w Białym Domu.

Wiosną 2019 roku kobieca kadra Stanów Zjednoczonych poprzez swoją prawniczkę złożyła do sądu okręgowego w Kalifornii wniosek o wyrównanie plac względem męskiej kadry w piłce nożnej. Jednocześnie panie domagały się 67 milionów dolarów odszkodowania za wcześniejsze lata.

Wniosek został odrzucony z powodów formalnych. Zabrakło dowodów, a sędzia w swoim uzasadnieniu podkreślił, że żeńska reprezentacja w przeszłości sama odrzuciła jednakową strukturę płac jak u mężczyzn.

W grudniu amerykańska federacja piłkarska zgodziła się zapewnić piłkarkom takie warunki jak piłkarzom. Dotyczy to lotów, personelu medycznego czy zakwaterowania.

Nie zważając na niepowodzenie, Megan Rapinoe, niejako rzecznika kobiecej piłki, postanowiła przeciwdziałać dyskryminacji pań i pojawiła się w Białym Domu, gdzie spotkała się z urzędującym prezydentem Joe Bidenem. Wcześniej opowiedziała o trudnej sytuacji w uprawianej przez nią dyscyplinie sportu.

24 marca to w Stanach Zjednoczonych dzień równych płac. Rapinoe zeznawała w formie wideokonferencji przed Komisja Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych ds. Nadzoru i Reform.

– Tak często w tym kraju mówi się nam, że jeśli tylko będziesz ciężko pracować i osiągać wyznaczone cele, twoje starania zostaną docenione, docenione w sposób uczciwy. Ta obietnica to American Dream, który nie dotyczy nas wszystkich – oświadczyła.

– Trudno mówić o różnicach, wiemy tylko, jakie sukcesy odniosły dyscypliny sportowe uprawiane przez kobiety w obliczu dyskryminacji, nierówności płci, braku inwestycji na praktycznie każdym poziomie w porównaniu z mężczyznami. Dla mnie problem sięga o wiele głębiej niż to, jaka kwota trafia na moje konto bankowe... Chodzi o inwestowanie środków w zespół i o ogólnie pojęty biznes, aby następne pokolenie mogło w pełni wykorzystać swój sportowy potencjał – w tych słowach Amerykanka zakończyła przesłuchanie.

Podczas spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych Rapinoe ponownie wygłosiła przemówienie. Towarzyszyła jej Margaret „Midge” Purce, a także inne reprezentantki kraju za pośrednictwem wideokonferencji.

– Jestem członkiem ugrupowania LGBT z różowymi włosami. Pamiętając o miejscu, z jakiego pochodzę, mogłam tylko marzyć o tym, żeby znaleźć się w Białym Domu i przemawiać do was. Jestem też profesjonalną piłkarką i razem z koleżankami, które są tu dzisiaj ze mną wygrałyśmy cztery mistrzostwa świata i cztery złote medale olimpijskie dla Stanów Zjednoczonych. Mimo to wciąż jestem dewaluowana i lekceważona, bo jestem kobietą. Usłyszałam, że nie zasługuję na więcej właśnie dlatego, że jestem kobietą. Pomimo tylu zwycięstw w piłce nożnej nadal otrzymuję jako kobieta gorsze wynagrodzenie niż mężczyźni, choć robimy dokładnie to samo. Za każde trofeum, zwycięstwo i zainwestowany czas w uprawianie sportu wciąż dostajemy mniejsze pensje. Wiem, że na świecie są miliony ludzi, którzy marginalizują innych tylko ze względu na płeć i doświadczają tego samego w swoim miejscu pracy. Wiem też, że jeszcze więcej jest ofiar dyskryminacji, która wciąż wyrasta na naszej drodze. Ja i moje koleżanki z zespołu jesteśmy tu dla nich. Cała żeńska reprezentacja Stanów Zjednoczonych znajduje się w tym miejscu z ich powodu – powiedziała.

Biden opowiedział się za przyjęciem ustawy o sprawiedliwym wynagrodzeniu. Dzięki niej pracodawcy stracą swoje atuty w przyznawaniu różnych pensji dla kobiet oraz mężczyzn.