Real Madryt: Florentino Pérez chce stworzyć atak marzeń, aby walczyć z klubami-państwami
2021-11-17 23:42:43; Aktualizacja: 3 lata temuLatem 2022 roku do Realu Madryt dołączyć mają Erling Braut Haaland i Kylian Mbappé. Ta dwójka wraz z Viníciusem Júniorem w przyszłości stworzy atak marzeń, który powinien skutecznie konkurować z klubami-państwami, czyli ekipami pokroju Manchesteru City czy Paris Saint-Germain - podaje „AS”.
Hiszpański dziennik na dzisiejszej okładce umieścił trzech wspomnianych graczy jako broń Florentino Péreza w walce z potęgami piłkarskimi, które narodziły się dzięki pieniądzom wypłacanym przez Zjednoczone Emiraty Arabskie lub Katar.
Mowa oczywiście o Manchesterze City i Paris Saint-Germain, a więc finalistach odpowiednio Ligi Mistrzów w 2021 oraz 2020 roku. Do tej dwójki w przyszłości dołączyć może Newcastle United, które nie tak dawno zostało przejęte przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny. Stoją za nim oczywiście władze Arabii Saudyjskiej.
Biorąc pod uwagę ogromne budżety, kluby te są w stanie odrzucać niemal każdą ofertę, a piłkarze są niejako do nich przywiązani.Popularne
Najlepszym przykładem jest tutaj Kylian Mbappé. Jego kontrakt z paryżanami obowiązuje jedynie do 30 czerwca 2022 roku i mimo to wicemistrz Francji bez większego zastanowienia był w stanie odrzucić propozycje Realu Madryt oscylujące wokół 200 milionów euro. O całej sytuacji opowiedział sam sternik hiszpańskiej ekipy.
– Żeby takie transfery były możliwe, piłka nożna musi działać na innych zasadach, bez klubów będących własnością państw. Zaoferowaliśmy za Mbappé 200 milionów euro, a Paryż to odrzucił, chociaż zaraz kończy mu się kontrakt. Ogólnie w takiej sytuacji jest łatwiej, inaczej kluby mające wsparcie państw nie chcą sprzedawać piłkarzy – zauważył Hiszpan.
Jak informuje „AS”, plan Péreza polega na przedłużeniu umowy z Viníciusem Júniorem, co ma nastąpić do końca trwającego sezonu. Do niego latem dokooptowani zostaną wspomniany Mbappé oraz Erling Braut Haaland.
W przypadku pierwszego, mowa o wolnym transferze. Jeśli chodzi o Norwega, będzie trzeba negocjować warunki operacji z Borussią Dortmund, a o wyborze klubu zadecyduje sam zawodnik. Jest on jednak podekscytowany możliwą kontynuowania kariery na Estadio Santiago Bernabéu, co powinno ułatwić sprawę.
Cała trójka ma jeszcze przed sobą 23. urodziny i są to wielkie talenty. Wróży im się zdominowanie wszelkich plebiscytów w najbliższej dekadzie. To właśnie oni mają pomóc „Królewskim” pozostać konkurencyjnym klubem na arenie międzynarodowej już po odejściu Luki Modricia, Karima Benzemy czy Garetha Bale’a, który nadal generuje duże wpływy dla madryckiej ekipy.