Rebić na celowniku Interu

Ante Rebić to kolejny piłkarz Eintrachtu Frankfurt, który już niedługo może zmienić klub. Chorwat otrzymał bowiem propozycję gry w Interze Mediolan.

Dwa tygodnie temu Fredi Bobić, dyrektor sportowy siódmej siły niemieckiej Bundesligi, przyznał, że nie zatrzyma na siłę Luki Jovicia, Sébastiena Hallera i Ante Rebicia. Dziś wiemy już, że Serb zasili barwy Realu Madryt, a Francuzem bardzo poważnie interesuje się Manchester United. Ponadto, jak donosi „Bild”, Chorwat ma propozycję z Interu Mediolan.

Włosi mieli zaoferować 25-latkowi gażę na poziomie czterech milionów euro rocznie, co z pewnością przemawia do wicemistrza świata z 2018 roku.

Tym samym napastnik Eintrachtu Frankfurt jest kolejnym kandydatem do wzmocnienia formacji ofensywnej „Nerazzurrich”. Transfer napastnika to bowiem priorytet Antonio Conte, który do tej pory interesował się m.in. Romelu Lukaku czy Edinem Džeko.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

Next

W kontekście przenosin autora dziesięciu trafień w zakończonym sezonie należy dodać, że w przeciwieństwie do „Orłów” czwarta ekipa Serie A jest w stanie zapewnić mu grę w Lidze Mistrzów. To ostatecznie może przesądzić o jego odejściu z klubu, w którym występuje od lipca 2016 roku. 

Za angażem 28-krotnego reprezentanta swojego kraju przemawia fakt, że poza nominalną pozycją cofniętego napastnika, może on także grać na lewym skrzydle. 

Inne drużyny zainteresowane 25-latkiem to Manchester United i Bayern Monachium, choć ci drudzy nie tak dawno ostatecznie mieli postawić na Timo Wernera.