Rigobert Song mierzy się ze skutkami udaru mózgu. Z trudnościami odczytał nazwiska powołanych piłkarzy na mundial [WIDEO]

2022-11-15 09:52:14; Aktualizacja: 2 lata temu
Rigobert Song mierzy się ze skutkami udaru mózgu. Z trudnościami odczytał nazwiska powołanych piłkarzy na mundial [WIDEO] Fot. mohsen nabil / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Selekcjoner Rigobert Song napotkał spore trudności z poprawnym wymieniem nazwisk wszystkich powołanych przez siebie graczy do kadry Kamerunu na Mistrzostwa Świata w Katarze. Jest to efektem doznanego przez niego udaru mózgu przed sześcioma laty.

Legenda „Nieposkromionych Lwów” dostąpiła zaszczytu przejęcia sterów nad reprezentacją narodową po zakończeniu Pucharu Narodów Afryki z rąk Toniego Conceição, który został zwolniony przez prezydenta Samuela Eto'o tuż przed dwumeczem z Algierią o awans na mundial.

Były znakomity napastnik był rozczarowany wywalczonym tylko trzecim miejscem na turnieju rozgrywanym w ojczyźnie i dlatego w trudnym momencie postanowił wpłynąć na zmianę oblicza drużyny poprzez powierzenie jej w ręce wspomnianego Rigoberta Songa.

46-latek nie miał zbyt wiele czasu na wdrożenie swojej wizji, ale na bazie zespołu zbudowanego przez poprzednika poprowadził Kamerun do pokonania „Lisów Pustyni” (0:1, 2:1).

Dzięki temu jedna z najlepszych reprezentacji w Afryce znalazła się w gronie 32 najlepszych ekip w globu i swoją walkę o wywalczenie pierwszego tytułu dla kontynentu rozpocznie od rywalizacji w grupie G z Serbią, Szwajcarią oraz Brazylią.

Niewiele osób wieszczy odniesienie sukcesu „Nieposkromionym Lwom” przy takiej stawce, zwłaszcza, że przy ogłoszeniu kadry Kamerunu na Mistrzostwa Świata zarzucono selekcjonerowi, że to nie on wybrał poszczególnych graczy do wyjazdu do Kataru, bo nie potrafił poprawnie wymienić ich nazwisk.

Być może 46-letni trener uległ pewnym wpływom ze strony działacz, w tym przede wszystko Eto'o, ale z pewnością dobrze zna zawodników, bo w końcu od 2017 roku współpracuje z rodzimym związkiem. Najpierw jako asystent Hugo Brossa, a potem tymczasowy selekcjoner i opiekun drużyny U-23, a teraz jako szkoleniowiec dorosłego zespołu.

W sieci pojawiło się wiele prześmiewczych komentarzy na temat całej sytuacji, co należy uznać za niewłaściwe, ponieważ Song cudem uniknął śmierci w 2016 roku po wylewie krwi do mózgu. Wówczas w mediach sugerowano nawet, że legenda afrykańskiego futbolu zmarła.

Na szczęście lekarzom udało się w porę uratować życie 46-latka, co wymagało wprowadzenie go w stan śpiączki farmakologicznej na kilka tygodni. Po wybudzeniu z niej 46-latek rozpoczął pracę nad odzyskaniem sprawności, co mu się udało, ale pewne symptomy przykrego zdarzenia są obecne w jego życiu do dziś w postaci między innymi pojawiających się trudności z czytaniem czy wymową.