Robert Lewandowski podsumował pierwszą od grudnia porażkę FC Barcelony

2025-04-15 23:59:30; Aktualizacja: 5 godzin temu
Robert Lewandowski podsumował pierwszą od grudnia porażkę FC Barcelony Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Canal+ Sport

Robert Lewandowski, podobnie jak cała FC Barcelona, rozegrał jeden z najgorszych meczów w sezonie. Borussia Dortmund wygrała 3-1, ale to Katalończycy awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Napastnik przyznał, że należy wyciągnąć wnioski po tak nieudanym występie.

Barça przybyła na Signal Iduna Park pewna swego. Jej misją było jedynie dowieźć czterobramkową przewagę do końcowego gwizdka. Ta sztuka się udała, choć pozostawione wrażenie na boisku zamazują pozytywny obraz.

Najgroźniejszy ofensywny tercet w Europie we wtorkowy wieczór okazał się bezzębny. Najgorzej wypadł „Lewy”, który nawet nie pokusił się o oddanie choćby jednego strzału.

Honorowa bramka także nie została zdobyta przez podopiecznego Hansiego Flicka. To dzieło Ramiego Bensebainiego, stopera BVB.

W pomeczowym wywiadzie dla Canal+ Sport Lewandowski powiedział, że zespół prokurował problemy na własne życzenie. Poza tym ubolewał, że setny gol w historii Barcelony jeszcze nie padł jego łupem.

– Sami sobie stworzyliśmy trochę niepewności, nerwówki, za łatwo Borussia dochodziła do sytuacji i strzeliła bramki, więc taki lekki prysznic na pewno się przyda. Wyciągniemy wnioski – zapewnił napastnik.

– Lepiej, że stało się to na takim etapie niż później, gdzie już na takie błędy na pewno nie będzie miejsca. Ten mecz jest doskonałym materiałem do analizy pt. „jak nie grać w przyszłych meczach, jak graliśmy dzisiaj” – dodał.

– Setny gol w barwach Barcelony? Mam nadzieję, że do trzech razy sztuka. Nie udało się w lidze [przeciwko CD Leganés – przyp. red.] i teraz z Dortmundem. Mam nadzieję, że szybko się to wydarzy – podsumował.

Kolejna próba na trzycyfrowy wynik w dziejach Blaugrany kapitanowi reprezentacji Polski przydarzy się w sobotę przeciwko Celcie Vigo.

Dla liderów LaLigi była to pierwsza porażka od 21 grudnia poprzedniego roku, kiedy musieli uznać wyższość Atlético Madryt. Seria trwała 24 spotkania na wszystkich frontach.