Rocznica wprowadzenia pierwszych zasad piłkarskich. Bramki nie miały poprzeczek!

Rocznica wprowadzenia pierwszych zasad piłkarskich. Bramki nie miały poprzeczek! fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski
Źródło: FIFA

8 grudnia 1963 roku angielska federacja (FA) wprowadziła w życie pierwsze zasady piłkarskie.

Początki formowania się zasad związanych z piłką nożną na świecie niosły za sobą wiele konfliktów. Wcześniej nie obowiązywały żadne zasady, zawodnicy z pola mogli grać rękoma, dlatego ówczesna dyscyplina przypominała bardziej połączenie piłki nożnej z rugby. Później z resztą oba sporty zostały rozdzielona na różne, które poszły swoimi drogami.

Po raz pierwszy starano się ujednolicić reguły rządzące futbolem, gdy zasady spisano w Cambridge w 1848 roku. Nie przyjęły się one jednak poza Uniwersytetem Cambridge. Drugiego ujednolicenia próbował dokonać najstarszy klub piłkarski na świecie, czyli Sheffield FC. Z reguł, które powstały w Sheffield skorzystało kilka angielskich klubów. 

Wówczas osoby związane z piłką nożną podzieliły się na dwie grupy. Pierwsza związana z Cambridge popierała odchodzenie od gry rękoma oraz wprowadzenie spalonych, a druga z Sheffield chciała kontynuować granie rękoma i nogami. Być może dlatego tak wiele zespołów rywalizujących w tamtym czasie jest obecnie drużynami rugby.

W 1963 roku angielska federacja piłkarska postanowiła spisać swoje własne zasady. FA inspirowała się przede wszystkim Cambridge, respektując ich pomysły ze spalonym, grą nogami i przyznawaniem rzutów wolnych.

Wśród interesujących różnic pomiędzy ówczesnymi zasadami, a obecnymi można wymienić na przykład brak poprzeczki w bramce, co wiąże się z tym, że gole były uznawane zawsze gdy piłka znalazła się między słupkami. Bez względu na wysokość. Rzut z autu wykonywała ta drużyna i ten zawodnik, który jako pierwszy dobiegł do piłki po jej wypadnięciu poza pole gry.

Gra rękoma była zabroniona, ale można było chwycić piłkę w ręce, jeżeli się z nią dalej nie biegło lub nie rzucało. Drużyna, której zawodnik chwycił futbolówkę, otrzymywała rzut wolny. Po każdej bramce drużyny zamieniały się stronami. Jeżeli drużyna w dzisiejszym rozumieniu uzyskałaby rzut rożny (wprowadzony w 1872 roku), to według starych zasad otrzymałaby rzut wolny cofnięty o około 14 metrów od miejsca ostatniego dotknięcia piłki przez gracza ofensywnego.

Wprowadzono wówczas zasadę spalonego, ale różniła się ona od tej znanej dzisiaj. Za zawodnika na pozycji spalonej uważano każdego piłkarza, który znajdował się pomiędzy bramką przeciwnika i piłką. Wznowienie od bramki wprowadzono dopiero w 1869 roku,  w 1878 roku sędziowie zaczęli używać gwizdków, a rzuty karne wprowadzono w 1891 roku.

Początkowo uważano jedenastki za zbędne, twierdząc, że prawdziwy dżentelmen nigdy nie zdecyduje się na skrzywdzenie kogoś w celu uzyskania korzyści. Wzrost rywalizacji i coraz agresywniejsze zachowania doprowadziły do wprowadzenia zasady o rzucie karnym. Początkowo nazywanym „kopnięciem śmierci”. 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Real Madryt nagrodzi Kepę. Carlo Ancelotti długo o tym myślał Real Madryt nagrodzi Kepę. Carlo Ancelotti długo o tym myślał Chelsea z głośnym przechwytem trenera?! „Od dawna mu się przygląda” Chelsea z głośnym przechwytem trenera?! „Od dawna mu się przygląda” Transfery - Relacja na żywo [25/04/2024] Transfery - Relacja na żywo [25/04/2024] Xavi zostaje i prosi o hitowy transfer. FC Barcelona pełna optymizmu Xavi zostaje i prosi o hitowy transfer. FC Barcelona pełna optymizmu POTWIERDZONE: Xavi zostaje w Barcelonie. „Nigdy nie szukaliśmy nowego trenera” POTWIERDZONE: Xavi zostaje w Barcelonie. „Nigdy nie szukaliśmy nowego trenera” Lech Poznań z pierwszym sukcesem na sezon 2024/2025. Teraz musi tylko... zostać mistrzem Polski Lech Poznań z pierwszym sukcesem na sezon 2024/2025. Teraz musi tylko... zostać mistrzem Polski Przemysław Płacheta opuści Wyspy Brytyjskie?! Szykuje się następny transfer Przemysław Płacheta opuści Wyspy Brytyjskie?! Szykuje się następny transfer

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy