Sassuolo: Właściciel klubu nie żyje. Wyprowadził „Neroverdich” z trzeciej ligi do Ligi Europy

2019-10-03 11:40:29; Aktualizacja: 5 lat temu
Sassuolo: Właściciel klubu nie żyje. Wyprowadził „Neroverdich” z trzeciej ligi do Ligi Europy
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: US Sassuolo | Transfery.info

Właściciel US Sassuolo Giorgio Squinzi zmarł w wyniku długotrwałej choroby. Miał 76 lat.

Squinzi był prezesem firmy Mapei, która zajmuje się głównie produkowaniem chemii budowlanej, a którą to przejął od swojego ojca, założyciela działalności. Zyski płynące z biznesu pozwalały mu inwestować w sport, którym się pasjonował i tak choćby w latach 90. był sponsorem drużyny kolarskiej, a w 2002 roku przejął klub piłkarski - Sassuolo.

Kibice „Neroverdich” przez długi czas mogli cieszyć się jedynie grą drużyny na najniższym poziomie profesjonalnej piłki we Włoszech, choć i to nie zawsze było pewne. Do Serie C2 drużynie udało się powrócić w 1998 roku, był to jej drugi awans na profesjonalny poziom, ale dopiero po wykupieniu klubu przez Squinziego udało się stopniowo budować zupełnie nową historię. W 2006 roku Sassuolo po raz pierwszy awansowało do Serie C1 i z miejsca zaczęło walczyć o dalsze sukcesy. Już po dwóch latach wywalczyło promocję do Serie B. Trenerem zespołu był wtedy Massimiliano Allegri, który dzięki temu sukcesowi następnie przeniósł się do Cagliari.

Na tym jednak zespół nie poprzestawał. Już pod wodzą Federico Di Francesco Sassuolo wygrało rozgrywki drugoligowe w 2013 roku i pierwszy raz w swojej historii awansowało do Serie A. Pozycję zespołu we włoskiej ekstraklasie udało się ugruntować, a klub stał się również świetnym miejscem dla młodych zawodników, którzy mogli szukać tam gry na wyższym poziomie, będąc na wypożyczeniach z większych ekip. Działalność Squinziego doprowadziła w końcu do tego, że w 2016 roku klub awansował do Ligi Europy.

Ze względu na problemy zdrowotne Squinzi musiał stopniowo oddawać władzę w klubie swoim podwładnym, ale nieustannie pozostawał zaangażowany w działalność „Neroverdich”. Mimo choroby starał się też uczęszczać na mecze swojej drużyny. Te były rozgrywane na MAPEI Stadium. Squinzi wykupił go poprzez swoją firmę od miasta w 2013 roku i uczynił go obiektem zaaprobowanym do rozgrywek UEFA.

76-latek już teraz jest uznawany za legendarną postać w Sassuolo, ale również dla włoskiej piłki z racji wyprowadzenia klubu z czwartej ligi do pozycji solidnego zespołu w Serie A. FIGC zapowiedziało już, że działalność Squinziego zostanie uhonorowana minutą ciszy przed meczami włoskiej ekstraklasy.

- Cały świat włoskiego futbolu łączy się z rodziną Giorgio Squinziego. Zewsząd przychodzą szczere wiadomości doceniające pamięć właściciela Sassuolo, co tylko świadczy o tym, jak bardzo był szanowany i doceniany za swoje ludzkie zasługi, nawet bardziej niż za te profesjonalne - powiedział Gabriele Gravina, prezes włoskiego związku piłkarskiego.

- Nasz kraj stracił utalentowanego i innowacyjnego industrialistę, a piłkarski świat opłakuje wielkiego kibica oraz wielkiego lidera. W czasie bólu chciałbym wspomnieć jego pracę dla włoskiej piłki, w tym inwestycje w stadion aż do utworzenia świetnego kompleksu treningowego. Sassuolo stało się wzorem prowadzenia klubu, zawsze współpracowało z FIGC, organizując międzynarodowe wydarzenia. Squinzi zwracał uwagę na trzy istotne rzeczy: na aspekt piłkarski, skuteczność oraz na wizję przyszłości.