Senegal chce zerwać z klątwą, heroiczna obrona Gwinei i rozczarowująca Algieria. Puchar Narodów Afryki nabiera rozpędu [WIDEO]

Senegal chce zerwać z klątwą, heroiczna obrona Gwinei i rozczarowująca Algieria. Puchar Narodów Afryki nabiera rozpędu [WIDEO] fot. Shutterstock
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: Transfery.info

Trzeci dzień rywalizacji w Pucharze Narodów Afryki przyniósł nam kolejne niespodzianki. Za taką należy mimo wszystko uznać nawet wygraną faworyzowanego i zarazem broniącego tytułu Senegalu.

Następny dzień grupowych zmagań otworzyła nam potyczka „Lwów Terangi” z nieobliczalną Gambią.

W formalnych warunkach można było zakładać w ciemno, że obrońcy mistrzowskiego trofeum wywalczonego na boiskach Kamerunu nie powinni mieć większych kłopotów z pokonaniem niżej notowanego rywala.

Historia pokazuje jednak, że zespołowi przychodzącemu bronić wywalczonego tytułu nie jest łatwo. Dobitnie pokazują to przypadki z ostatniego dziesięciolecia - Egipt i Nigeria nie awansowały na turniej odpowiednio w 2012 oraz 2025 roku, a Zambia, Wybrzeże Kości Słoniowej i Algieria nie wyszły z grupy odpowiednio w 2013, 2017 oraz 2021 roku.

Jedynie Kamerunowi udało się po dwóch bezbramkowych remisach i wygranej z najsłabszą w grupie Gwineą Bissau zameldować w fazie pucharowej w 2019 roku, gdzie w 1/8 finału uznał wyższość Nigerii.

Senegal postara się zrobić wszystko, aby pozbawić trofeum klątwy i rozpoczął realizację tej misji w znakomitym stylu, odnosząc przekonujące zwycięstwo nad Gambią (3:0).

„Skorpiony” musiały na dodatek całą drugą połowę grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Ebou Adamsa, co też ułatwiło realizację planu „Lwom Terangi”, co nie było takie oczywiste.

***

Przekonał się o tym Kamerun, który na papierze mógł wyglądać na faworyta potyczki z Gwineą. Ostatnie rezultaty osiągane przez obie ekipy wskazywały jednak, że w lepszej formie znajdują się „Narodowe Słonie”.

W pierwszej połowie dało się to dostrzec gołym okiem, ponieważ podopieczni Kaby Diawary już w dziesiątej minucie skorzystali z otrzymanego prezentu przez ślamazarnie zachowującą się defensywę „Nieposkromionych Lwów”.

Niestety tuż przed przerwą na Gwineę spadła jak grom z nieba czerwona kartka dla kapitana Françoisa Kamano. Skrzydłowy zupełnie niepotrzebnie zaatakował jednego z rywali w środku pola, nadeptując mu na Achillesa. Sędzia ukarał go początkowo żółtą kartką, ale VAR wezwał sędziego do obejrzenia sytuacji pod kątem wyrzucenia gracza z boiska. Ten po obejrzeniu incydentu z paru ujęć zmienił swoją decyzję i odesłał piłkarza do szatni.

W efekcie Kamerun przejął całkowitą inicjatywę nad wydarzeniami w drugiej połowie. Nie miał jednak ambitnego pomysłu na sforsowanie defensywy rywali i posiłkował się jedynie wrzutkami oraz uderzeniami z dystansu.

Przyniosło to skutek w postaci zdobycia bramki wyrównującej oraz kilkukrotnego uratowania się przed groźnymi kontrami „Narodowych Słoni”, które ten remis mogą traktować w kategoriach zwycięstwa. Choć same wolałyby mieć teraz na koncie trzy, a nie jeden punkt.

***

Na koniec dnia Algieria zamierzała zmazać ciążącą na niej plamę z poprzedniej edycji, kiedy to jako obrońca trofeum zaliczył kompromitujący start zmagań od bezbramkowego remisu z Sierra Leone, by potem ulec Gwinei Równikowej oraz Wybrzeżu Kości Słoniowej i w konsekwencji zająć ostatnie miejsce w grupie.

„Lisy Pustyni” miały idealną ku temu okazję, ponieważ znów przyszło im się zmierzyć ze zdecydowanie niżej notowanym rywalem w postaci Angoli.

W pierwszej połowie ich przewaga nad „Czarnymi Antylopami” nie podlegała dyskusji i została udokumentowana objęciem jednobramkowego prowadzenia. Choć niewiele brakowało do tego, żeby Baghdad Bounedjah strzelił drugiego i zarazem kapitalnego gola z przewrotki. Niestety dla niego sędzia dopatrzył się słusznego spalonego.

W drugiej odsłonie Algieria spuściła z tonu i wzięła przykład z Egiptu. A wystarczyło wyciągnąć wnioski z potyczki sąsiada z Mozambikiem, by uniknąć utraty gola i późniejszej walki o ponowne wyjście na prowadzenie z jednoczesną obroną choćby remisu.

„Listy Pustyni” tego nie zrobiły i na pewno stanął im przed oczami obraz z poprzedniej imprezy, bo teraz już nie mogą sobie pozwolić na potknięcia, ponieważ znacząco sobie utrudnią zadanie w walce o awans lub trafienie na mniej wymagającego przeciwnika w 1/8 finału.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Wojciech Szczęsny z transferem?! Wszystko jasne Wojciech Szczęsny z transferem?! Wszystko jasne Odrzuciła go Legia Warszawa, teraz jest nadzieją Lecha Poznań. „Ma przed sobą wielką przyszłość” Odrzuciła go Legia Warszawa, teraz jest nadzieją Lecha Poznań. „Ma przed sobą wielką przyszłość” Gonçalo Feio „wynalazł” go dla Legii Warszawa?! „Może nam pomóc zdobywać bramki” Gonçalo Feio „wynalazł” go dla Legii Warszawa?! „Może nam pomóc zdobywać bramki” Mauricio Pochettino nie wytrzymał podczas meczu Chelsea. „Co to ku**a jest?!” Mauricio Pochettino nie wytrzymał podczas meczu Chelsea. „Co to ku**a jest?!” Transfery - Relacja na żywo [28/04/2024] Transfery - Relacja na żywo [28/04/2024] Rafał Gikiewicz uderza w byłego gracza Widzewa Łódź.  „Mogę mu chusteczki wysłać” Rafał Gikiewicz uderza w byłego gracza Widzewa Łódź. „Mogę mu chusteczki wysłać” Juventus zdecydował w sprawie Massimiliano Allegriego. „Przesądzone” Juventus zdecydował w sprawie Massimiliano Allegriego. „Przesądzone”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy