Sergi Roberto i Gerard Piqué odpowiadają Ronaldowi Koemanowi. Dwugłos wewnątrz FC Barcelony

2021-09-24 11:40:30; Aktualizacja: 3 lata temu
Sergi Roberto i Gerard Piqué odpowiadają Ronaldowi Koemanowi. Dwugłos wewnątrz FC Barcelony Fot. FC Barcelona
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: FC Barcelona

Po kolejnym rozczarowującym meczu FC Barcelony, głos zabrało dwóch z czterech kapitanów klubu. Nie zgadzają się z oni z ostatnimi słowami trenera Ronalda Koemana.

Holenderski szkoleniowiec raz po raz przekonuje, że klub znajduje się obecnie w fazie przebudowy i nie dysponuje potencjałem, który pozwoliłby mu walczyć o najwyższe cele na krajowym podwórku i w europejskich pucharach. Podczas środowej konferencji prasowej były selekcjoner reprezentacji Holandii zdecydował się nawet na przeczytanie oświadczenia, w którym przedstawił swoją stałą linię obrony i poprosił kibiców o zrozumienie, po czym opuścił salę bez odpowiadania na pytania dziennikarzy.

Czwartkowy mecz z Cádizem zakończył się rozczarowującym dla fanów „Blaugrany” bezbramkowym remisem. To drugi z rzędu podział w punktów w lidze, a przed nimi przydarzyła się jeszcze dotkliwa porażka z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów. Barcelona słabo zaczęła więc zmagania w Europie, a w LaLidze traci już siedem punktów do Realu Madryt, choć ma jeden mecz rozegrany mniej.

Po kolejnym słabym meczu w wykonaniu drużyny, głos zabrali jej dwaj kapitanowie i wychowankowie. 

– Nie noszę koszulki Barcelony, żeby zajmować drugie albo trzecie miejsce. Jestem tutaj, bo chcę rywalizować o trofea. Mimo słabego początku jestem przekonany, że możemy być konkurencyjni. Czasami trzeba przezwyciężyć trudne chwile, ale zespół chce walczyć. Sytuacja jest skomplikowana dla wszystkich. Będziemy rywalizować do końca. Niech nikt w nas nie wątpi. Potrzebujemy fanów. Ich wsparcie daje nam bardzo dużo – powiedział Piqué.

Szczególnie początek jego wypowiedzi ewidentnie kłóci się ze słowami Koemana, który miejsce w pierwszej trójce czy nawet czwórce ligi hiszpańskiej uznałby za sukces.

Bezpośrednio do słów o TOP4 odniósł się już Sergi Roberto. – Bycie w czołowej czwórce nic nie znaczy, to nasz obowiązek. Jesteśmy Barceloną i musimy walczyć o mistrzostwo. Mamy wystarczająco mocny skład. Nie uważam, żeby inni dysponowali lepszymi kadrami niż my. Nawet mimo kontuzji jesteśmy w stanie walczyć w lidze. Maksimum muszą dać z siebie ci, którzy są zdrowi. 

Bohater pamiętnego meczu z Paris Saint-Germain jest jednak świadomy tego, że zespół musi zacząć wygrywać jak najszybciej, bo choć liga jest długa, to trudno będzie potem odrobić stratę. Koeman bronił ostatnio swojego podopiecznego, gdy ten był wygwizdywany przez kibiców zgromadzonych na Camp Nou.

***

FC Barcelona: Ronald Koeman po remisie z Cádizem. „Musimy być realistami”