Powrót atakującego na Old Trafford wywołał niemałe poruszenie w piłkarskim świecie. Wcześniej wydawało się bowiem, że trafi on do Manchesteru City, a sprawa była w zasadzie przesądzona. Wówczas we wszystko wmieszał się Szkot, który przed laty współpracował z Portugalczykiem. Jak tłumaczy, nie chciał dopuścić do tego, aby jeden z najważniejszych graczy w historii Manchesteru United wzmocnił ligowego rywala.
– Wiele osób odegrało w tym swoją rolę. Miałem w tym swój mały wkład, wiedząc, że Cristiano chce tutaj trafić. To było niezwykle ważne. Wszystko skończyło się zgodnie z planem – rozpoczął w rozmowie z Viaplay.
– To moment wielkich emocji, ale i ulgi. Nie wyobrażałem sobie go grającego w Manchesterze City, myślę, że nikt sobie tego nie wyobrażał – zaznaczył.
– W związku z tym byliśmy zobligowani, aby poczynić kroki w kierunku dołączenia Cristiano do nas. Klub bardzo dobrze się spisał, była rozmowa z Glazerami (właścicielami MU) i transfer stał się faktem – wyjawił.
– Sądzę, że odegra znaczącą rolę w kształtowaniu młodych piłkarzy. Ma odpowiednie doświadczenie, aby tak było – zakończył.
Cristiano Ronaldo w debiutanckim spotkaniu po powrocie do „Czerwonych Diabłów” najpierw otworzył wynik zawodów, a następnie wyprowadził zespół na prowadzenie w stosunku 2:1. Ostatecznie mecz z Newcastle United zakończył się wygraną 4:1.
Ferguson i zdobywca pięciu Złotych Piłek pracowali razem na sukcesy MU w latach 2003-2009, nim kapitan reprezentacji Portugalii odszedł do Realu Madryt.
***