Śląsk Wrocław nie przedłuży kontraktu pomocnika. Zdecydowały kwestie poza sportowe

Śląsk Wrocław to lider Ekstraklasy, który dysponuje jedną z najlepszych akademii w Polsce. To właśnie z niej wywodzi się przecież rozchwytywany przez największe europejskie kluby Karol Borys.

Dodatkowo w Ekstraklasie debiutował w tym sezonie 17-letni Krzysztof Kurowski.

Wcześniej natomiast bardzo dobrze zapowiadał się Filip Gryglak. Pomocnik swoją pierwszą szansę otrzymał jeszcze w sezonie 2021/2022, stając się jednym z najmłodszych debiutantów w historii klubu.

Wydawało się, że jego kariera nabierze rozpędu.

Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. 19-latek nie był w stanie potwierdzić swoich nieprzeciętnych umiejętności. Wkrótce będzie musiał rozejrzeć się za nowym zespołem, ponieważ jego kontrakt wygasa 31 grudnia 2023 roku.

Brak kontynuowania współpracy z rokującym pomocnikiem ma podłoże nie tylko sportowe, ale też dyscyplinarne. Zdaniem slasknet.com „Gryglak nie do końca poważnie traktował swoje obowiązki”.

„Pojawiały się problemy z dyscypliną. Zawodnik niejednokrotnie spóźniał się lub nawet opuszczał treningi. Jak udało nam się ustalić - czara goryczy przelała się przed wyjazdowym meczem ze Stilonem Gorzów, kiedy to nie stawił się na przedmeczową zbiórkę” - czytamy.

Odsunięto go wtedy od zespołu, do którego powrócił po czasie, jednak trenował już tylko indywidualnie.

Gryglak w tym sezonie rozegrał łącznie 14 spotkań w trzecioligowych rezerwach Śląska Wrocław.