Superliga z batem na uciekinierów. Grozi im kara w wysokości 150 milionów euro
2021-04-24 18:41:41; Aktualizacja: 3 lata temuSuperliga miała zrewolucjonizować futbol na Starym Kontynencie. Jej rozegranie zostało jednak wstrzymane przez rezygnację większości uczestników. Teraz może ich spotkać za to bolesna kara - ujawnił „Der Spiegel”.
Blisko tydzień temu świat obiegła wstrząsająca informacja o utworzeniu nowych elitarnych rozgrywek przez dwanaście europejskich zespołów - Real Madryt, Barcelonę, Atletico Madryt, Juventus, AC Milan, Inter Mediolan, Arsenal, Chelsea, Liverpool, Tottenham, Manchesteru United i Manchester City.
Wymienione kluby nie były ostatnio zadowolone z działań podejmowanych przez UEFA, dlatego postanowiły same zadbać o swoje interesy poprzez powołanie do życia Superligi dla najlepszych oraz najbogatszych zespołów.
Początkowo wszystkie były bojowo nastawione do jak najszybszego startu nowych zmagań, ale po otwartym sprzeciwie szeroko rozumianego świata piłkarskiego większość z nich zaczęła stopniowo wycofywać się z projektu, w którym formalnie pozostały już tylko dwie drużyny - „Królewscy” oraz „Duma Katalonii”.Popularne
Inny punkt widzenia na ten stan rzeczy przedstawił Florentino Pérez. Prezes Superligi i prezydent Realu Madryt przyznał nie tak dawno, że kluby założycielskie są w dalszym ciągu zainteresowane starem nowych rozgrywek i gdyby tak nie było, to nie mogłyby sobie od tak teraz ich opuścić.
„Der Spiegel” ujawnia w tej materii pewien zapis w umowie zawartej pomiędzy wszystkimi stronami, z którego wynika, że rezygnacja z tych zmagań kosztowałaby teraz każdy z zespołów po 150 milionów euro.
Wszystkie mają jednak pewną furtkę do uniknięcia uiszczenia wspomnianej sumy, ale muszą tutaj liczyć na wsparcie ze strony socios Barcelony, którzy w razie opowiedzenia się przeciwko Superlidze otworzyliby możliwość zwołania zebrania założycieli. W jego trakcie mogłyby zostać przeprowadzone głosowanie dotyczące tego, czy nieobecność ekipy z Camp Nou obniżyłaby wartości rozgrywek. Jeśli 70% drużyn uznałoby, że tak, to wówczas projekt uległby natychmiastowemu rozwiązaniu.
Wspomniane źródło podkreśla także, że z finansowego punktu widzenia w pierwszych dwóch edycjach w uprzywilejowanej pozycji mieliby się znaleźć wymienieni wyżej hiszpańscy giganci, którzy jako jedyni mogliby liczyć na otrzymanie przytaczanych wcześniej 350 milionów euro. Następny na liście Juventus zainkasowałby tylko lub aż maksymalnie 300 milionów euro. Z kolei najmniej Atletico Madryt czy Inter Mediolan - po 100 milionów euro.
Ten podział budzi spore kontrowersje, podobnie jak środki mające trafić na rozbudowę infrastruktury, gdzie tylko 3,8 procent łącznych przychodów miałyby otrzymać Atletico Madryt, Inter Mediolan, AC Milan oraz Borussia Dortmund, która razem z Bayernem Monachium i PSG była przymierzana do dołączenia do grona założycieli Superligi. Z kolei pozostałe ekipy dostałyby do rozdysponowania na wskazany cel 7,7 procent.
Ciekawe aspekty budzą także dwie inne ujawnione informacje.
Pierwsza dotyczy pożyczki ze strony JP Morgan. Jeden z największych holdingów finansowych na świecie obiecał przeznaczyć na start rozgrywek aż 5 miliardów euro i w zamian domagałby się zwrotu ponad 6 miliardów euro.
Natomiast drugi odnosi się do transmitowania czterech meczów przez kluby w swoich kanałach społecznościowych, co stanowiłoby rewolucyjne rozwiązanie na rynku praw telewizyjnych.