Sześć porażek z rzędu i wystarczy! Jagiellonia Białystok w końcu triumfuje [WIDEO]

Jagiellonia Białystok w końcu zwycięska! Piłkarza Adriana Siemieńca licząc wszystkie rozgrywki, przegrali sześć kolejnych spotkań. Przełamanie dało dopiero starcie z Widzewem Łódź, które mistrz Polski wygrał 1-0. Dzięki temu na Podlasiu w trakcie przerwy reprezentacyjnej panować będą dużo lepsze nastroje.

Jagiellonia Białystok w ostatnim czasie nie miała sposobu na kolejnych rywali. Podopieczni Adriana Siemieńca we wszystkich rozgrywkach zanotowali aż sześć porażek z rzędu. Szczególnie się we znaki dał Ajaks Amsterdam, który w dwumeczu pokonał mistrza Polski aż 7-1.

Kibice zatem nie bez przyczyny obawiali się tego, co będzie miało miejsce w niedzielny wieczór na Podlasiu. To właśnie tam Jagiellonia podejmowała Widzewa. Nadzieję dawał fakt, że kilka miesięcy temu udało się pokonać rywala w stosunku 3-1.

Z tym pozytywnym nastawieniem gospodarze ruszyli do ataku i już w 2. minucie znaleźli drogę do bramki. Wynik potyczki otworzył Afimico Pululu.

Popularne

Previous

Transfery - Relacja na żywo z ostatniego dnia letniego okna transferowego [DEADLINE DAY]

Kamil Grabara: To są jawne jaja

Patryk Dziczek porozumiał się z polskim klubem! Hitowy transfer w Ekstraklasie o krok

John Yeboah finalizuje upragniony transfer. Tyle zarobi Raków Częstochowa

Lukas Podolski namówił go! Górnik Zabrze z transferem napastnika [OFICJALNIE]

OFICJALNIE: Oni zagrają w pożegnalnym meczu Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka w Borussii Dortmund

OFICJALNIE: Król strzelców z sezonu 1999/2000 wrócił do Górnika Zabrze

Luis Fernández dostał zakaz grania

Next

Nie zwalniamy tempa! 💨 W Białymstoku strzelanie rozpoczynamy już w drugiej minucie za sprawą Afimico Pululu 💪

📺 Mecz z Widzewem trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrTue pic.twitter.com/y5FpRa7nEo

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 1, 2024

Gracze Daniela Myśliwca starali się odrobić straty, ale sami rzucili sobie kłodę pod nogi, a konkretnie Fran Álvarez. Hiszpan w 44. minucie zarobił drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Śmiało tu może aspirować do miana jednego z najbardziej bezmyślnych wykluczeń w tym sezonie.

Po tym zdarzeniu Jagiellonia nie mogła już tego przegrać, ale pomimo gry w przewadze nie udało się podwyższyć prowadzenia. Finalnie mistrz Polski wygrywa zatem 1-0 i na przerwę reprezentacyjną uda się w lepszych nastrojach.

Dzięki temu triumfowi piłkarze Siemieńca awansowali na szóste miejsce i do liderującego Lecha Poznań brakuje im czterech punktów. Bezpośrednia potyczka już 14 września w stolicy Wielkopolski.