Talent Stali Rzeszów zachwycił występem. Transfer do Ekstraklasy kwestią czasu?

2024-09-25 10:50:58; Aktualizacja: 2 dni temu
Talent Stali Rzeszów zachwycił występem. Transfer do Ekstraklasy kwestią czasu? Fot. Marta Badowska / PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Stal Rzeszów odpadła z rozgrywek Pucharu Polski po wtorkowej porażce z Pogonią Szczecin (0:3). Mimo przegranej oraz trzech straconych goli, na wyróżnienie zasługuje postawa 17-letniego środkowego obrońcy, Michała Synosia, który na tle czołowego zespołu Ekstraklasy zaprezentował się z bardzo dobrej strony.

Ponad rok temu Stal Rzeszów zakończyła współpracę z trenerem Danielem Myśliwcem. Władze klubu postanowiły zaimplementować nową wizję budowy pierwszego zespołu opartą na młodych zawodnikach, co idealnie wpisywało się w profil, jaki oferował obecny szkoleniowiec pierwszoligowca, Marek Zub.

Doświadczony w pracy z utalentowaną młodzieżą 60-latek od samego początku pracy w stolicy Podkarpacia pokazuje, że nie boi stawiać się na mniej doświadczonych graczy. Wie, że w dłużej perspektywie przyniesie to oczekiwane rezultaty.

We wtorkowym starciu Stali Rzeszów z Pogonią Szczecin w wyjściowej jedenastce gospodarzy mogliśmy oglądać aż siedmiu zawodników urodzony w 2003 roku lub wcześniej. Wśród nich znalazł się zaledwie 17-letni Michał Synoś. 

Występujący na pozycji środkowego obrońcy zawodnik nie miał łatwego zadania, bowiem naprzeciw niego stanął Efthymios Koulouris. 28-letni Grek jest jednym z najlepszych napastników całej Ekstraklasy. Oprócz tego ofensywną siłę rażenia przyjezdnych wzmacniali między innymi Kamil Grosicki czy też później Wahan Biczachczian.

Synoś zaprezentował się jednak na ich tle z bardzo dobrej strony. Oczywiście, minusem, jaki można postawić przy jego nazwisku, jest sytuacja przy drugiej bramce Pogoni, kiedy dał się przepchnąć i przegrał walkę o pozycję w pojedynku o górną piłkę z Koulourisem (na załączonym poniżej filmie), ale w przypadku tak młodego i wciąż niedoświadczonego defensora takie błędy trzeba wliczać w rachubę.

Urodzony w 2007 roku obrońca emanował na boisku sporą pewnością siebie, podejmował odważne próby wyprowadzania futbolówki, a także zanotował kilka ważnych interwencji. 

„Cały mecz obserwowałem Synosia. Maksymalnie skupiony na Koulourisie. Znakomicie wyglądał. Przy takim napastniku jednak nigdy nie wiesz kiedy ucieknie” - pisze Dominik Pasternak z TVP Sport.

„Mimo wyniku to Synoś i Kaczor pokazali się z bardzo dobrej strony na tle rywali z ESA. Coś mam przeczucie, że jak tak dalej pójdzie, to przynajmniej jednego już zimą możemy stracić”, „Synoś dzisiaj top, z tym że dał się trochę przepchnąć przy drugiej bramce. Podobna sytuacja była w meczu z Łęczną bodajże w tym sezonie, że napastnik dał radę go oszukać. Poza tym mega potencjał”, „Synoś, Kądziołka i dziś nieobecny Łyczko to kandydaci na bycie Panem Piłkarzem kiedyś, zdolna młodzież” - doceniają postawę utalentowanego defensora obserwatorzy spotkania.

Wkrótce Synoś będzie miał okazję zaprezentować swoje umiejętności na zgrupowaniu juniorskiej kadry Polski do lat 18, która w październikowym dwumeczu stawi czoła rówieśnikom ze Szwajcarii. 

Warto z pewnością przyglądać się temu, jak będzie rozwijała się jego kariera. Niewykluczone, że już niebawem sięgnie po niego któryś z klubów naszej Ekstraklasy.