Tego nikt się nie spodziewał. Real Madryt przegra niespodziewanie walkę o obrońcę?!
2024-07-09 15:20:43; Aktualizacja: 4 miesiące temuReal Madryt znajdował się na dobrej drodze do zakontraktowania Leny'ego Yoro z Lille. Niespodziewanie do walki o jego względy włączył się jednak Manchester United - poinformowali Santi Aouna i Chemssdine Belgacem z „Foot Mercato”.
Utalentowany defensor zbierał w ostatnich miesiącach bardzo pochlebne opinie za występy notowane na poziomie Ligue 1. Dlatego działacze Lille podjęli działania zmierzające do przedłużenia wygasającej z nim za rok współpracy.
Środkowy obrońca nie śpieszył się jednak z przejściem do konkretów, ponieważ był świadomy obserwowania go przez wysłanników Paris Saint-Germain, Liverpoolu czy Realu Madryt.
Każda z tych uznanych marek poczyniła wstępne kroki do pozyskania 18-letniego zawodnika, który najbardziej przychylnym okiem spojrzał na „Królewskich”. Dlatego odrzucił opcję podpisania nowej umowy i nie wyobrażał sobie innego scenariusza niż letnia przeprowadzka na Półwysep Iberyjski.Popularne
W zaistniałych okolicznościach Lille postawiło bardzo wygórowane oczekiwania drużynie z Hiszpanii. Ta nie chce ich kategorycznie spełnić i wystosowała na razie za gracza ofertę w wysokości 20 milionów euro, która znacząco odbiega od wymarzonych 60 milionów euro.
Dość niespodziewanie na wyłożenie takich środków na Leny'ego Yoro, z wliczonymi bonusami, zdecydował się... Manchester United, o czym poinformowali Santi Aouna i Chemssdine Belgacem z „Foot Mercato”.
„Czerwone Diabły” nie uczestniczyły do tej pory na poważnie w wyścigu o względy Francuza, ale w obliczu niechęci Evertonu do zaakceptowania drugiej propozycji za Jarrada Branthwaite'a postanowiły rozejrzeć się za nową opcją.
Lille jest w pełni usatysfakcjonowane ofertą ekipy z Old Trafford, która musi teraz przekonać do zmiany stanowiska samego defensora. Wówczas będzie mogła przejść do etapu finalizacji transferu.
Młodzieżowy reprezentant „Trójkolorowych” zamknął ostatnie zmagania na zanotowaniu trzech trafień w 44 meczach.