Teraz pójdzie? Bohater dużego transferu Widzewa Łódź z pierwszym konkretem w ofensywie [WIDEO]

2025-10-04 16:31:27; Aktualizacja: 36 minut temu
Teraz pójdzie? Bohater dużego transferu Widzewa Łódź z pierwszym konkretem w ofensywie [WIDEO] Fot. Kai Taller/Arena Akcji
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Canal+ Sport | X

W sobotnim meczu Ekstraklasy Widzew Łódź pokonał Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 4:2. Asystę przy jednym z trafień Frana Álvareza zanotował Mariusz Fornalczyk.

Mariusz Fornalczyk przeniósł się do Widzewa Łódź w ramach letniego okna transferowego z Korony Kielce za 1,5 miliona euro. Przez długi czas był bohaterem największego ruchu autorstwa klubu w jego trakcie, ale w końcu przebił go pozyskany za kwotę w okolicach dwóch milionów euro Andi Zeqiri.

Do tego weekendu 22-letni skrzydłowy nie strzelił gola ani nie zaliczył asysty w nowych barwach, mając na koncie 10 występów w Ekstraklasie i jeden w Pucharze Polski. Szybko musiał zmierzyć się z krytyką, na którą wpływ pewnie miała dodatkowo wspomniana kwota odstępnego.

W sobotę w końcu udało się przełamać. W 57. minucie Polak zaliczył ostatnie podanie przy jednym z trafień Frana Álvareza po wbiegnięciu z piłką w pole karne przeciwnika.

„Tak po ludzku już się robiło trochę żal Fornalczyka, bo widać było, że przeżywa to wszystko, więc dobrze, że w końcu ma pierwszy konkret. Ruszyła maszyna?” - skomentował w serwisie społecznościowym X Przemysław Michalak z Weszlo.com

„Pierwsza asysta Mariusza Fornalczyka w Widzewie. Teraz już pójdzie z górki” - napisał Mateusz Janiak z „Przeglądu Sportowego”.

„Panie i panowie, pan piłkarz Mariusz Fornalczyk z pierwszym udziale przy bramce w tym sezonie Esa!!!!!!”;

„Fornalczyk jaki kot, ale to trzeba mecze ogladac zeby wiedziec ze to dobry pilkarz”;

„Mariusz Fornalczyk odblokowany? W pierwszej połowie asysta drugiego stopnia przy golu Sebastiana Bergiera, a po zmianie stron dograł do Frana Alvareza (na 3:1)”;

„No i ma Fornalczyk asystę. Udział przy 1 goli. Dobry mecz Mariusza” - to kilka innych komentarzy.

Podanie polskiego zawodnika ucieszyło wielu kibiców, natomiast druga połowa meczu należała głównie do Álvareza, który strzelił trzy gole, a trafił do siatki raz jeszcze, lecz był spalony. Widzew triumfował 4:2.