Thibaut Courtois odsłonił kulisy szybkiego powrotu do zdrowia

2024-05-29 17:49:40; Aktualizacja: 4 tygodnie temu
Thibaut Courtois odsłonił kulisy szybkiego powrotu do zdrowia Fot. Ringo Chiu / Shutterstock.com

Thibaut Courtois przezwyciężył dwie kontuzje kolan i jest gotów do gry w finale Ligi Mistrzów. Piłkarz Realu Madryt w rozmowie z „AS-em” odsłonił kulisy powrotu do sił.

Belg zerwał więzadło krzyżowe przednie lewej nogi jeszcze przed pierwszym meczem tego sezonu, a gdy już miał wrócić w marcu, szwy na prawej łękotce puściły.

Kiedy większość ludzi obserwowała to z niepokojem, bramkarz był opanowany.

– Trenowałem na pełnych obrotach, kiedy… Bam! Moje prawe kolano, łękotka, którą naderwałem już w Chelsea, tam też ją zszywali. Pamiętam, że doktor Leyes powiedział mi, że szwy po upływie ośmiu lat mogą się poluzować, że to coś normalnego… Wtedy było mi bardzo źle, ale tej samej nocy powiedziałem lekarzowi, że lepiej, że stało się to wtedy, niż trzy lub sześć miesięcy później. Wiele osób myślało, że mój sezon się skończył, ale ja miałem nadzieję na grę – wyznał.

Potem przyszedł pierwszy występ.

– Ten dzień przeciwko Cádizowi był dla mnie osobiście zwycięstwem. Od tego czasu nadal ciężko trenuję, aby udowodnić, że jestem taki sam jak zawsze, że nic się nie zmieniło. Czuję się na dobrze w stu procentach i jestem gotowy, aby to trener zdecydował, kogo wystawić na Wembley – stwierdził.

Zawodnik od razu wskoczył na wysoki poziom. Jak jest jego recepta?

– Znam siebie dobrze, wiem, że stać mnie na wiele i dlatego nigdy nie straciłem mentalnego przekonania, że będę sobą, a nawet stanę się lepszy. Nabrałem masy mięśniowej w górnej części ciała, a także w nogach, aby chronić kolana. To daje mi więcej mocy. Wykorzystałem ten czas, aby stać się w tym obszarze jeszcze silniejszym – zdradził.

– Po rozegraniu pierwszego spotkania przyszło drugie i czułem się jak zawsze, jakbym nigdy nie miał przerwy – dodał.
Finał Ligi Mistrzów odbędzie się pierwszego czerwca.

Jego konkurent Andrij Łunin zmagał się z grypą. Dla ostrożności trenuje on indywidualnie.