To miała być rekordowa sprzedaż z Ekstraklasy. Działacz przedstawił, jak to wyglądało
2025-09-21 09:48:37; Aktualizacja: 16 minut temu
W trakcie letniego okna transferowego reprezentujący barwy Motoru Lublin Bright Ede był łączony przez media z dużymi europejskimi markami, ale ostatecznie został w Ekstraklasie. Wiceprezes klubu Łukasz Jabłoński podsumował ten temat w rozmowie z Przemysławem Langierem.
Informacje na temat mocnego zainteresowania Brightem Ede ze strony między innymi przedstawicieli Premier League, zaczęły ukazywać się pod koniec maja. W różnym czasie pisano w tym kontekście o Arsenalu, Chelsea i Manchesterze United.
Na początku czerwca Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl zasugerował, że przenosiny środkowego obrońcy do Chelsea są naprawdę blisko realizacji. Strony miały prowadzić konkretne negocjacje, a w tle było potencjalne pobicie rekordu sprzedażowego Ekstraklasy i transfer za ponad 11 milionów euro. Plan zakładał natychmiastowe wypożyczenie 18-latka przez „The Blues” do siostrzanego Strasbourga.
Mijały jednak kolejne tygodnie, a komunikat potwierdzający odejście defensora z Motoru się nie ukazywał. Ostatecznie Ede został w Lublinie. Przemysław Langier zapytał o to Łukasza Jabłońskiego.Popularne
- Uważam, że było zbyt dużo szumu. Mogę potwierdzić, że zainteresowanie Brightem było, natomiast nie doszło do finalizacji. Trudno, tak się stało - zaczął wiceprezes Motoru.
- Nie - odparł krótko dopytany, czy był moment, w którym zawodnik faktycznie znajdował się bardzo blisko transferu.
- Gdyby miał być finalizowany, na moje biurko albo na mojego maila trafiłaby umowa, cokolwiek, do czego wystarczyłby podpis - to jest dla mnie konkret. Czegoś takiego nie było. Było zainteresowanie i myślę, że ono w dalszym ciągu jest, natomiast okienko się zakończyło, do transferu nie doszło. Historia oceni, czy ten szum, który został stworzony, zrobił coś dobrego. Żeby było jasne, ja nikogo nie oskarżam. Po prostu żyjemy w czasach, gdzie każda informacja jest bardzo mocno grzana. Tak to wygląda, ale w tym wypadku nie wiem, czy to czemukolwiek się przysłużyło - powiedział Jabłoński, precyzując, że nie chodzi mu o to, że to medialne doniesienia wysypały ten temat. Po prostu jego zdaniem powstało zbyt duże zamieszanie wokół niego.
W tym sezonie Ede pojawił się na razie trzykrotnie na boiskach Ekstraklasy.