29 meczów, 11 goli, 10 asyst - to dotychczasowy dorobek Sebastiana Szymańskiego w trykocie Fenerbahçe. 24-latek szybko zaczął prezentować się bardzo korzystnie w ofensywie po transferze z Dynama Moskwa i stał się jednym z ulubieńców kibiców.
Polak błyskawicznie zaczął być łączony przez media z większymi klubami. Niedawno dziennikarze „Akşam” poinformowali jednak, że na zimowy transfer nie ma co liczyć. Władze klubu ze Stambułu nie zamierzają żegnać się ze swoją nową gwiazdą w trakcie sezonu. Zapewne nieco inaczej będą patrzeć na tę sprawę po finiszu rozgrywek.
Kilka tygodni temu „Sabah” sugerował, że pierwsza wycena 24-latka sporządzona przez „Fener” wynosi 20 milionów euro.
Teraz temat podjął Maciej Kaliszuk, który twierdzi, że za Szymańskiego trzeba będzie zapłacić więcej, bo 30 milionów euro. To minimum - taką informację miał otrzymać od osoby zorientowanej w sytuacji. Dodał, iż Turcy będą musieli przekazać część uzyskanej kwoty Dynamu.
Wcześniej stambulczycy sprowadzili go z klubu z Moskwy za niecałe 10 milionów euro.
W piątek drużynę ofensywnego pomocnika czeka starcie z Galatasaray w ramach Superpucharu Turcji.