Wokół Legii zrobiło się szumnie po niedawnym wpisie opublikowanym na mediach społecznościowych. Oficjalne media klubowe opublikowały wpis, w którym zapowiedziały pierwszy prezent, jakiego kibice mogą się spodziewać jeszcze przed zakończeniem tego roku.
„W tym roku pierwszy prezent będzie z... Japonii. Bądźcie czujni jutro rano” – czytamy w poście „Wojskowych” na portalu X.
W tym roku pierwszy prezent będzie z... Japonii. Bądźcie czujni jutro rano 🎅 pic.twitter.com/YvXuTi6L6F
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) December 21, 2023
Śledztwo Koźmińskiego wykazało, że w Kraju Kwitnącej Wiśni może znajdować się pewna postać, która za chwilę zostanie ogłoszona nowym nabytkiem Legii.
Pod tą maską ma się skrywać Ryoya Morishita.
Przedstawiony zawodnik to 26-letni lewy wahadłowy, który z powodzeniem radzi sobie także na drugiej szerokości boiska lub jako boczny obrońca.
Na co dzień występuje w ekipie Nagoya Grampus. W minionej kampanii J1 League zajął z nią szóste miejsce, a sam zanotował cztery trafienia i tyle samo asyst w 33 występach.
Kontrakt jednokrotnego reprezentanta Japonii z debiutem w czerwcu tego roku w towarzyskim meczu przeciwko Salwadorowi wygasa już za ponad miesiąc i nie zapowiada się na jego przedłużenie.
Tym samym nadarza się doskonała okazja na przechwyt usług Morishity, który w swojej karierze jeszcze nigdy nie doświadczył zagranicznej przygody.
Na piłkarza w ostatnim czasie spogląda więcej klubów, między innymi Vancouver Whitecaps, przedstawiciel MLS.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
