Tomáš Petrášek występuje w Rakowie Częstochowa od 2016 roku. W tym czasie wygrał z tym zespołem wszystko, co możliwe na czele z mistrzostwem Polski. To może okazać się jego zwieńczeniem przygody z tym klubem.
Kontrakt Czecha z obecnym zespołem wygasa 30 czerwca 2023 roku i do tej pory nie został przedłużony. Rozmowy w kwestii kontynuowania współpracy wprawdzie ruszyły, ale na razie brak informacji w tej sprawie.
Możliwe zatem, że środkowy defensor poszuka dla siebie zatrudnienia w innym miejscu. Gdzie mógłby trafić? Media łączyły go z Lechem Poznań oraz Legią Warszawa.
Okazuje się, że Petrášek jest świadom zainteresowania ze strony drużyny ze stolicy Wielkopolski.
- Raków prowadzi ze mną negocjacje i to jest fakt. Poza tym mojej sytuacji przygląda się też Lech Poznań. Wypadł im podobny zawodnik do mnie - Bartosz Salamon. Szczerze to myślę, że wszystkie polskie kluby chciałyby mieć mnie u siebie - stwierdził.
Wygląda na to, że nie tylko przedstawiciele Ekstraklasy przyglądają się sytuacji Czecha.
- W Turcji coś się szykuje, a poza tym mam na stole opcję z Azji. Zmiana? Jeśli do niej dojdzie, to ją zaakceptują, choć po siedmiu latach łatwo nie będzie - zakończył.
31-latek rozegrał w minionym sezonie 17 meczów, a jego dorobek stanowią gol i asysta.