Tomasz Rząsa o zainteresowaniu Afimico Pululu

Lech Poznań znajdował się w gronie chętnych na letni transfer Afimico Pululu z Jagiellonii Białystok. Na temat piłkarza w rozmowie z Interia.pl wypowiedział się dyrektor sportowy „Kolejorza” Tomasz Rząsa.

O ile pierwotnie odejście Afimico Pululu z Jagiellonii Białystok do innego klubu Ekstraklasy wydawało się mało realne, to w pewnym momencie lawina doniesień ruszyła. Media łączyły napastnika z Lechem Poznań oraz Pogonią Szczecin, a pomiędzy nimi (choć precyzyjniej będzie to nazwać przed nimi) znajdowało się jeszcze Ferencvárosi.

Nie wiadomo, jaką dokładnie finalną propozycję złożyło „Jadze” szefostwo Lecha, natomiast stosunkowo często przytaczaną ofertą była ta opiewająca na 1,3 miliona euro i kartę zawodniczą Filipa Szymczaka.

Ostatecznie Pululu został w Białymstoku, Szymczak dołączył do Royal Charleroi, a w Poznaniu wylądował inny napastnik. Sprawę zainteresowania tym pierwszym podsumował Tomasz Rząsa.

Popularne

Previous

„Jak Lukas Podolski kupi klub, to wtedy wrócę do Polski pomóc Górnikowi Zabrze!”

Afimico Pululu zasiadł do negocjacji. Chcą to zrobić

Ostatni dzień letniego okna transferowego w Polsce - Relacja na żywo [08/09/2025]

Lech Poznań zamierza ruszyć po hitowy transfer. „Pewnie zrobimy wszystko”

Tymoteusz Puchacz namieszał. Klub jest na niego wściekły

To będzie rekord sprzedażowy Ekstraklasy?!

Chce dołączyć do Jagiellonii Białystok. Jego klub blokuje transfer

Legia Warszawa skontaktowała się z napastnikiem. Kandydat z wyższej półki

Next

- Rozpatrywaliśmy w tym okienku wielu napastników i z kilkoma byliśmy blisko porozumienia. Miałem bodajże pięć czy sześć rozmów wideo z napastnikami, co pokazuje, że byliśmy już na zaawansowanym etapie. I Pululu był jednym z takich piłkarzy, ale żeby powiedzieć to jasno - nie było też tak, że był naszym priorytetem, po którego utracie na szybko braliśmy Agnero. To zupełnie nie tak - my po prostu prowadziliśmy równolegle rozmowy na kilku frontach i ich efektem jest to, że naszym piłkarzem został Yannick Agnero. W przypadku Pululu Jagiellonia odrzuciła wszystkie oferty, więc siłą rzeczy temat stał się nieaktualny - powiedział dyrektor sportowy poznańskiego klubu w rozmowie z Interia.pl (całość TUTAJ).

Jak na razie Pululu strzelił w tym sezonie sześć goli - cztery w eliminacjach Ligi Konferencji, do której fazy ligowej jego ekipa wywalczyła awans, a także dwukrotnie pokonał bramkarzy w Ekstraklasie.

Jego kontrakt wciąż obowiązuje tylko do 30 czerwca 2026 roku. Władze „Jagi” chcą go przedłużyć, ale zobaczymy, czy im się to uda.