Unzué chory na stwardnienie zanikowe boczne. „Mamy nadzieję na wynalezienie lekarstwa”
2020-06-18 13:16:08; Aktualizacja: 4 lata temuDzisiaj odbyła się konferencja prasowa z udziałem Juana Carlosa Unzué. Hiszpan, podczas spotkania z mediami, potwierdził, że choruje na SLA, czyli stwardnienie zanikowe boczne.
Były asystent Luisa Enrique w Barcelonie, a także pierwszy szkoleniowiec takich klubów jak Celta Vigo czy Granada, o tym że jest chory dowiedział się stosunkowo dawno. Dziś jednak te informacje wyszły na światło dzienne, a Hiszpan postanowił zorganizować konferencję prasową, która odbyła się na Camp Nou.
– Spotkaliśmy się tutaj, ponieważ chcę opublikować informacje na temat mojego stanu zdrowia. W lutym ubiegłego roku dr Povedano potwierdził diagnozę, którą pierwotnie usłyszałem od dr Rojasa latem. Mam stwardnienie zanikowe boczne, lepiej znane jako SLA. W moim przypadku choroba dotyka wszystkich kończyn w sposób asymetryczny. Na dzisiaj nie ma skutecznego sposobu na walkę z chorobą ani żadnego lekarstwa, z wyjątkiem niektórych tabletek, które pomagają większości pacjentów spowolnić postęp choroby – rozpoczął.
Chociaż 53-latek wie, że raczej nie wygra z chorobą, zamierza pomóc innym. Jego życiową misją jest teraz wynalezienie lekarstwa na SLA.Popularne
– Jestem na tyle mocny psychicznie, by móc prosperować, będąc chory. Czuję się w uprzywilejowanej pozycji, mając w głowie to, co do tej pory dało mi życie. Szukam jednocześnie możliwości rozgłosu w sprawie choroby, która wydaje się całkowicie niewidoczna. Widząc obecność mediów, chcę uwypuklić problemy z godnym życiem pacjentów i brakiem środków na ich leczenie – oznajmił.
– Mój czas jako szkoleniowca dobiegł końca. Moją misją jest teraz podpisanie umowy ze skromnym, ale bardzo zaangażowanym zespołem, zespołem pacjentów cierpiących na SLA. Niestety, będę miał wielu kolegów. Mamy w tym kraju około 4000 osób na rynku transferowym, który jest wręcz zapchany, ponieważ każdego dnia dołączają do nas trzy nowe twarze. Niestety w tym samym czasie tracimy też trzech dotychczasowych członków zespołu – dodał.
– Postaram się wraz z Fundacją Luzon poprawić jakość życia pacjentów z SLA i zdobyć środki finansowe na badania. Spróbujemy znaleźć sposób na powstrzymanie tej choroby. Mamy również nadzieję, że w niezbyt odległej przyszłości uda nam się wynaleźć lekarstwo. Chciałbym jednocześnie przypomnieć, że 21 czerwca to Światowy Dzień SLA. Zachęcamy kluby, urzędy miast czy firmy do oświetlania budynków na kolor zielony, który jest kolorem tej choroby. W ten sposób możemy nagłośnić sprawę choroby, która w naszym kraju jest jeszcze mało znana – zakończył.
SLA stopniowo niszczy komórki nerwowe, powodując paraliż kolejnych części ciała, aż do niewydolności oddechowej, co skutkuje śmiercią.