Virgil van Dijk uchylił rąbka tajemnicy w sprawie przyszłości
2024-12-26 12:08:26; Aktualizacja: 13 godzin temuVirgil van Dijk nie podjął jeszcze wiążącej decyzji dotyczącej przedłużenia lub zakończenia pobytu w Liverpoolu. Środkowy obrońca zapewnił jednak na łamach „The Times”, że bez względu na wszystko zamierza jeszcze przez kilka sezonów występować na najwyższym światowym poziomie.
Gdy „The Reds” zainwestowali przeszło 84 miliony euro w sprowadzenie reprezentanta Holandii z Southampton, nie brakowało w przestrzeni medialnych głosów, że wyrzucają pieniądze w błoto. Virgil van Dijk nie potrzebował zbyt wiele czasu, żeby udowodnić im i wszystkim wątpiącym w jego talent, że był wart każdego wyłożonego centa, a nawet więcej, gdyby zaszła taka potrzeba.
W efekcie stał się na przestrzeni lat jednym z kluczowych zawodników w Liverpoolu. Do tego stopnia, że większość kibiców nie wyobraża sobie formacji defensywnej bez niego. Dlatego przedstawiciele ekipy z Anfield prowadzą z nim od dłuższego czasu rozmowy na temat przedłużenia wygasającego latem kontraktu.
Do tej pory zainteresowane strony nie doszły do pełnego porozumienia. Niemniej jednak negocjacje toczą się w przyjaznej atmosferze, co zwiastuje znalezienie konsensusu prędzej czy później.Popularne
Świadczą o tym między innymi słowa wypowiedziane przez samego środkowego obrońcę na temat zespołu, w którym występuje od połowy sezonu 2017/2018.
- Kocham klub, klub kocha mnie. Kocham kibiców, kibice kochają mnie - stwierdził piłkarza na łamach „The Times”.
Jednocześnie nie podzielił się wieściami na temat aktualnego etapu rozmów, ale jest przekonany, że bez względu na wszystko jest gotów jeszcze przez kilka lat występować na najwyższym światowym poziomie. Co być może stanowi sugestię do jego oczekiwań względem długości umowy ze strony Liverpoolu.
- Moim zdaniem mogę grać na najwyższym poziomie jeszcze trzy, cztery lata. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość - dodał.
Van Dijk zdobył dwie bramki oraz zanotował asystę w 22 występach w bieżących rozgrywkach i na razie zmierza pewnym krokiem z klubem po wywalczenie swojego drugiego mistrzostwa Anglii.