Wisła Kraków finalizuje głośny transfer. „Jeden z najbardziej udanych ekonomicznie w najnowszej historii”

Wisła Kraków ma na ten sezon jasny, a jednocześnie niezwykle trudny do zrealizowania cel. Po latach rozłąki zamierza wrócić do Ekstraklasy. Już w poprzednim sezonie miała ku temu świetną okazję, ale odpadła w barażach z Puszczą Niepołomice.

„Biała Gwiazda” udanie zakończyła rok, a potem rozpoczęła zmagania w rundzie wiosennej od zwycięstwa ze Stalą Rzeszów.

Drużynę Alberta Rude wzmocnili już zimą Dejvi Bregu i Anton Czyczkan. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to do tego grona dołączy Billel Omrani.

Bezrobotny napastnik od pewnego czasu negocjuje z krakowską drużyną. Z dnia na dzień nasilał się optymizm w sprawie zrealizowania operacji. Wydawało się, że na drodze do sukcesu mogą stać jedynie finanse.

Wisła nie zamierzała nadwyrężać budżetu dla 30-latka. Wiele wskazuje na to, że nie będzie musiała.

„Według naszej wiedzy, krakowski klub nie poniósłby praktycznie żadnego ryzyka finansowego jeśli chodzi o tę transakcję. Jest bardzo prawdopodobne, że Omrani zgodzi(ł) się grać za symboliczną pensję i bonusy związane z jego występami/wynikami drużyny” - napisał Piotr Koźmiński w „WP Sportowe Fakty”.

Omrani już w najbliższy weekend powinien stawić się w Krakowie, gdzie postara się sfinalizować operację. Jeśli nie dojdzie do żadnych zawirowań, to podpisze kontrakt obowiązujący do końca bieżących rozgrywek.

Algierczyk to ciekawa persona. Do 2016 roku był związany z Olympique'em Marsylia, by później spędzić udane lata w CFR Cluj (209 spotkań, 47 bramek, 42 asysty). Następnie występował w FCSB oraz Petrolulu, z którym w styczniu bieżącego roku zakończył współpracę.

30-latek od drugiej połowy stycznia pozostaje bez zatrudnienia.