Wisła Kraków prowadziła, ale tylko przez chwilę. Następna niespodzianka w Pucharze Polski? [WIDEO]

2025-12-04 21:37:51; Aktualizacja: 2 godziny temu
Wisła Kraków prowadziła, ale tylko przez chwilę. Następna niespodzianka w Pucharze Polski? [WIDEO] Fot. TVP Sport
Kajetan Dudzik
Kajetan Dudzik Źródło: Transfery.info

Piłkarze Wisły Kraków chcą uniknąć losu Korony Kielce czy Polonii Bytom. Rozpoczęli wyjazdowe starcie Pucharu Polski z Zawiszą Bydgoszcz od mocnego uderzenia i w 25. minuty objęli prowadzenie po golu Ardita Nikaja. Gospodarze jednak nie poddali się i obecnie na tablicy wyników widnieje rezultat 1:1.

W dotychczasowych meczach 1/8 finału Pucharu Polski przytrafiło się parę niespodzianek. Szczęścia nie miały między innymi Korona Kielce czy Polonia Bytom, które odpadły z niżej notowanymi drużynami.

Byliśmy także świadkami zaskakującego rozstrzygnięcia, gdy Jagiellonia Białystok uległa GKS-owi Katowice.

Wisła Kraków ewidentnie nie chciała podzielić losu faworytów, którzy nie sprostali swoim rywalom. Od pierwszych minut spotkania w Bydgoszczy piłkarze Mariusza Jopa naciskali na gospodarzy.

Udało im się objąć prowadzenie po 25 minutach gry. Świetną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Julius Ertlthaler. Austriak obsłużył dokładnym podaniem Ardita Nikaja, a ten umieścił piłkę w siatce.

Wydawało się, że „Biała Gwiazda” pójdzie za ciosem. Nic w postawie zawodników Zawiszy nie wskazywało na to, by byli w stanie przeciwstawić się naporowi drużyny Mariusza Jopa.

Wystarczyła jednak jedna akcja, by trzecioligowiec zaskoczył ekipę, która pewnie zmierza po awans do Ekstraklasy.

Gospodarze wyprowadzili kontrę, po której Mariusz Kutwa sfaulował Marcela Wszołka. Analiza VAR nie zostawiła w tej kwestii wątpliwości. Do piłki podszedł Maciej Kona i ucieszył bydgoskie trybuny.

Do przerwy utrzymuje się zatem wynik 1:1. Zawisza może dołączyć do grona ekip, które sprawią niespodziankę w 1/8 finału Pucharu Polski.