Xavi pożegnał w liście Luisa Aragonésa
2014-02-03 14:19:32; Aktualizacja: 10 lat temuPomocnik Barcelony – Xavi Hernandez na łamach dziennika El País oddał hołd zmarłemu Luisowi Aragonésowi. To kolejny Hiszpan, który w ostatnich dniach pożegnał wielkiego piłkarza i trenera.
W liście tym, Xavi podzielił sie wspomnieniami i wyraził wielki smutek wobec straty człowieka, który miał największy wpływ na jego sportową karierę.
- Nie jesteś Japończykiem, rozumiesz to co chce Ci przekazać. W takich słowach odniósł się do mnie pewnej nocy. Oczami swojej wyobraźni widzę go w hotelowym pokoju i wiem, że bardzo będzie mi go brakować. Szybko pokochałem Luisa Aragonesa i bardzo dużo z nim rozmawiałem. Wiele mu zawdzięczam – rozpoczął Xavi.
- Wiedziałem o tym, że nie jest z nim najlepiej, lecz nigdy nie sądziłem, że jest to coś na tyle poważnego, że zabierze go Nam w taki sposób, tak szybko. Wszystko dobrze, w porządku– powtarzał, gdy pytałem go o jego samopoczucie. Starałem się rozmawiać z nim regularnie, gdyż od kiedy go poznałem, był dla mnie autorytetem. Myślę, że był trenerem z którym najwięcej godzin spędziłem na rozmawianiu o futbolu.Popularne
Xavi poświęcił też kila słów opowiadając o tym, jak Luis Aragones odmienił jego karierę:
- Luis jest fundamentem mojej kariery i historii La Roja. Bez niego nic nie byłoby takie samo jak teraz, wiele rzeczy byłoby niemożliwych. To od Niego wszystko się zaczęło, bo to właśnie on złączył nas, kiedy byliśmy jeszcze bardzo młodzi. Iniesta, Cazorla, Cesc, Silva, Villa – dzięki Niemu wszyscy czuliśmy i byliśmy razem. Dzięki Luisowi rozpoczęła się rewolucja – nowy styl gry w którym częściej graliśmy piłką. Pokazaliśmy światu, że można wygrywać grając ładną dla oka piłkę. Nie wygrywając Mistrzostw Europy, nie wygralibyśmy Mundialu. Tutaj wielka zasługa spada również na innego wielkiego człowieka, Del Bosque.
Luis wskazał nam drogę, którą Hiszpania podąża po dziś dzień. Nadał jej styl, który posiada do teraz. To Luis postawił na niskich zawodników. Będę grał tymi dobrymi, ponieważ są na tyle dobrzy, aby wygrać Mistrzostwa Europy. I wygrał. Był inteligentnym i bardzo odważnym człowiekiem – ciągnie hiszpański internacjonał.
Luis pozwolił mi czuć się kimś ważnym w trudnych dla mnie momentach. Powierzył mi kierowanie reprezentacji kraju, podczas gdy podobnej roli nie odgrywałem nawet w Barcelonie. Ty tu dowodzisz, a mnie mogą krytykować. Postanowiłem odzwierciedlić mą pewność siebie na boisku. Jeśli wybrano mnie najlepszym zawodnikiem na Mistrzostwach Europy, to jest to tylko i wyłącznie jego zasługa. Choć zawsze temu zaprzeczał.
W słowniku futbolu, na zawsze powinno być zamieszczone zdjęcie Luisa. To futbol w ludzkim ciele, to prawdziwe ucieleśnienie futbolu. Żegnaj, mister. Dziękuje za wszystko. Niech Pan pamięta – nigdy nie byliśmy Japończykami – zakończył.